Tak o Zabawie i pomniku Przejście mówią sekretarze wojewódzkich rad bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Interesującą inicjatywą w związku z promowaniem odblasków jest projekt, by ubrania mające elementy odblaskowe były zwolnione z podatku VAT. - To nie byłaby wcale znacząca kwota w porównaniu z tym, ile kosztują wypadki drogowe w Polsce. Obecnie to 37 mld zł. Rekordowym rokiem był 2018, w którym koszt wypadków drogowych wyniósł ponad 50 mld zł. Każdy pieniądz włożony w poprawę BRD przekłada się później na koszt wypadków i wyraźnie go zmniejsza. Cyfry pokazują, że istnieje wyraźny związek między wszelkimi inicjatywami poprawiającymi BRD a liczbą wypadków, zgonów i poszkodowanych - dodaje M. Oliferuk.
Tomasz Matuszewski jest sekretarzem mazowieckiej Rady BRD oraz zastępcą dyrektora WORD w Warszawie. - Jest to dla nas bardzo ważne spotkanie. Z jednej strony rozmawialiśmy, jak dalej poprawiać sytuację na polskich drogach. Z drugiej zobaczyliśmy nowy problem, który wcześniej nie był poruszany. Człowiek, który ginie w wypadku drogowym, zostawia bliskich pogrążonych w traumie, muszących nauczyć się żyć z tym trudnym doświadczeniem. Nie da się o nim zapomnieć, dlatego takie miejsce jak Zabawa, pomnik Przejście, taka inicjatywa, żeby powstało tutaj centrum leczenia traumy, są wspaniałymi pomysłami, żeby przychodzić z pomocą ludziom cierpiącym z powodu przeżytych wypadków czy straconych w nich bliskich. Nie jestem pierwszy raz w Zabawie i nie pierwszy raz przechodziłem przez pomnik Przejście. Za każdym razem to przechodzenie jest inne. Ważne jest to, żeby takich doświadczeń było jak najmniej. Zauważam jednak, że wzrasta liczba osób nieradzących sobie z trudnościami życia. Ludzie są słabsi psychicznie. Liczba zabitych na drogach będzie spadać, bo wzrasta społeczna świadomość bezpiecznych zachowań na drodze, ale mimo zmniejszonej liczby wypadków więcej ludzi będzie cierpieć z ich powodu. Kwestia traumy powypadkowej będzie więc istotnym problemem, którym należy się zająć. Dlatego ogromne "tak" dla budowy w Zabawie centrum leczenia traumy. Od dawna mówię, że dla bezpiecznych zachowań na drodze trzeba szukać motywacji etycznej i religijnej. To, jak się zachowuję na drodze, nie jest obojętne moralnie. Ma i może mieć swoje skutki dla wszystkich użytkowników dróg. Sama motywacja finansowa, to znaczy kary, nie wystarczy. Potrzeba bardziej integralnego spojrzenia na kwestię bezpieczeństwa drogowego przez pryzmat etyki i religii - mówi T. Matuszewski.
Mariusz Ostrowski, dyrektor WORD w Chełmie, ceni sobie spotkanie, na którym tak mocno wybrzmiała idea bezpieczeństwa w ruchu drogowym pojmowanego jako ochrona ludzkiego życia. - Jedni mogą mówić, że 6 tys. zabitych na drogach to znacznie mniej niż w poprzednich latach, ale to wciąż jest za dużo. Edukację, prewencję trzeba zaczynać już wśród dzieci, które bardzo chcą wiedzieć więcej na temat BRD, o czym przekonuję się po ich wizytach w miasteczkach ruchu drogowego. Trzeba dofinansować mocno starania, by poprawiać bezpieczeństwo. Kupione przez nas symulatory, które wozimy na różne wydarzenia, imprezy, festyny, bardzo interesują ludzi, robią na nich wrażenie, widać, że chcieliby doskonalić swoje umiejętności - mówi dyrektor chełmskiego WORD.
Interesującym pomysłem, by jeszcze bardziej edukować młode pokolenie w kierunku poprawy BRD, jest wprowadzenie obowiązkowego przedmiotu w szkołach. - Walczymy od lat o to, żeby w szkołach było wychowanie komunikacyjne w klasach IV-VI, żeby dzieci mogły w jego ramach zrobić kartę rowerową - dodaje M. Oliferuk. - W tym przedmiocie nie chodziłoby tylko o to, żeby dzieci znały znaki drogowe, przepisy ruchu drogowego, ale żeby były świadome ryzyka, jakie niesie wypadek drogowy, i co zrobić, żeby go uniknąć oraz jakie są konsekwencje po wypadku - dodaje K. Dobrzańska-Junco.