Figurka, dotąd czczona w kościele, powędrowała do domów. Pierwszym był klasztor sióstr, ostatnim będzie plebania.
W piątek 17 marca w kościele pw. św. Marka w Mielcu Rzochowie odbyło się nabożeństwo ku czci Matki Bożej Bolesnej.
Mszy św. i nabożeństwu do Siedmiu Boleści Matki Bożej przewodniczył kustosz sanktuarium w Chorzelowie ks. prał Andrzej Rams.
W homilii podkreślił, że Kościół nazywa Maryję Królową Męczenników, ponieważ nikt tak jak Ona nie cierpiał na ziemi z wyjątkiem Jej Syna. - Naszym zadaniem jest przychodzić Maryi z pociechą, wyrażaną w modlitwie, rozpamiętywaniu Jej boleści, w podejmowaniu pokuty i nawrócenia, w czynieniu dzieł miłosierdzia. Pan Bóg obiecał czcicielom boleści Matki Jego Syna wielkie łaski - mówił ks. Rams.
Po Mszy św. pobłogosławił nową figurę Matki Bożej z Kibeho, którą ufundowali rodzice dzieci pierwszokumunijnych. Figura w formie feretronu będzie noszona podczas nabożeństw do Siedmiu Boleści NMP oraz podczas procesji.
- Figura jest naszym wspólnym darem, rodziców i dzieci, które w tym roku po raz pierwszy przyjmą Komunię św. Matka Boża jest mi bardzo bliska, ponieważ uratowała moje małżeństwo. Od września ubiegłego roku coraz lepiej zaczęłam poznawać objawienia Maryi z Kibeho dzięki obecności Jej niewielkiej figurki, która przywędrowała do nas z dalekiej Rwandy i teraz będzie peregrynować po parafii. Matka Boża ma w moim domu swoje wyjątkowe miejsce, mamy ołtarzyk, który pomaga nam w codziennej modlitwie. W parafii zawiązała się róża rodziców modlących się za swoje dzieci, powstała też róża rodziców modlących się za dzieci pierwszokomunijne - mówi Barbara Sawuła.
Podczas piątkowego nabożeństwa z nowo poświęconą figurą wędrowano do kapliczek wokół kościoła rozważając kolejne boleści Matki Bożej.
Na zakończenie nabożeństwa ks. Rams rozpoczął peregrynację Matki Bożej z Kibeho do domów rzochowskich parafian. Jako pierwsze przyjęły Ją siostry karmelitanki posługujące w parafii i prowadzące tutaj przedszkole.
Nabożeństwo do Siedmiu Boleści NMP zostało zainaugurowane 15 września 2021 roku. Wokół kościoła - staraniem proboszcza ks. Jerzego Ptaka - stanęło siedem kapliczek z płaskorzeźbami przedstawiającymi bolesne sceny z życia Maryi.
Na połączenie nabożeństwa z poznawaniem objawień maryjnych z Kibeho miał wpływ wikariusz ks. Krzysztof Czaja, który podczas swojej wcześniejszej pracy w par. św. Kazimierza w Nowym Sączu poznał s. Ewę Kler ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów oraz pallotyna Piotra Kalinowskiego, którzy będąc w Kibeho zapoznali go z tamtejszymi objawieniami maryjnymi.
- Maryja prosiła podczas tamtych objawień, by rozpamiętywać Jej boleści. Staramy się to czynić w naszej parafii. Warto dodać, że na potrzeby nabożeństwa powstała pieśń, której melodia i przetłumaczone na język polski słowa zostały zapożyczone z sanktuarium w Kibeho - mówi kapłan.