Wyznaczył je 30 marca bp Artur Ważny 260 bierzmowanym w Radomyślu Wielkim i Wadowicach Dolnych.
Oprócz intencji, które macie w sercu, złóżcie na ołtarzu też wdzięczność za swoich rodziców, za ich trud wychowania i troskę o was - prosił biskup Artur Ważny młodzież na początku Mszy św. 30 marca w kościele parafialnym w Radomyślu Wielkim i Wadowicach Górnych.
Podczas uroczystości w Radomyślu Wielkim dar Ducha Świętego przyjęli młodzi z miejscowej wspólnoty oraz 8 innych parafii - Dulczy Małej, Dulczy Wielkiej, Janowca, Róży, Rudy, Starej Jastrząbki, Zasowa i Zdziarca.
Z kolei w Wadowicach Górnych bierzmowanie przyjęli ósmoklasiści z tamtejszej parafii oraz z Wadowic Górnych, Zgórska i Jam. W sumie w tych dwóch kościołach dar Ducha Świętego otrzymało ok. 260 bierzmowanych.
- Pan Bóg wszystko może, ale nie może jednego. Nie może nas zmusić do miłości. Wszystko może mieć, wszystko może sobie stworzyć, ale nie może wymusić na nas naszej miłości do Niego. To jest tajemnica wolności, którą nas obdarzył - mówił w homilii bp Artur Ważny.
W nawiązaniu do czytań z dnia tłumaczył, na czym polega przymierze między Bogiem a ludźmi, o Jego wierności na wieki i naszym ciągłym nieposłuszeństwie, zrywaniu go, za co powinna nas czekać kara śmierci. Bóg jednak nie chce naszej zguby.
- Bóg, widząc, że nas traci, a nie chce tego, daje Swego Syna, który staje się Barankiem i pozwala się ukrzyżować. Dzięki temu przymierze jest ocalone. Bóg dalej może liczyć na miłość z naszej strony. Taki jest Bóg, tak nas kocha. W Chrystusie cały czas mamy przystęp do Boga - tłumaczył bp Artur Ważny, dodając, że to wszystko jest możliwe dzięki Duchowi Świętemu, który już na stałe od bierzmowania będzie w nich mieszkał.
Po co? To także wyjaśniał biskup, odnosząc się do Ewangelii z dnia. Bazując tylko na niej, przywołał kilka z wielu korzyści, jakie Duch Święty sprawia w nas. Zwrócił uwagę młodych na hejt, jaki spotkał Jezusa ze strony Żydów, którzy mówili Mu, że jest opętany. Wyliczał kłamstwa o Jezusie z kilku ostatnich dni.
- Myślę, że i wielu z was doświadcza hejtu, trudnych słów, brzydkich epitetów, przezwisk, których nie chcecie. Dzisiaj przemoc między młodymi jest niestety bardzo obecna i ma różne oblicza. Z tego powodu cierpicie - mówił bp Artur Ważny, pokazując młodym, jak Jezus sobie z hejtem radził. Nie przejmował się nim, bo sam wiedział, kim jest, że jest Synem Ojca, że jest Dzieckiem Boga i to jest najważniejsze.
- Duch Święty będzie i wam to podpowiadał, że nie jest ważne to, co mówią o was ludzie, jak was oceniają, tylko co mówi o was Bóg, a On nigdy źle o was nie powie. Zawsze będzie mówił, że jesteście Jego dziećmi. Cokolwiek zrobicie, nigdy nie powie o was tak, jak ci ludzie mówią o Jezusie - przekonywał biskup.
Wskazywał także na inne korzyści, jak to, że Duch Święty będzie nam ciągle przypominał, że jesteśmy dziećmi Boga, który wyzwala z każdej niewoli. On także jest tym, który będzie zapraszał nas do modlitwy, sprawi, że będziemy wtedy blisko Boga, tak blisko, że będziemy mogli powiedzieć, że Go znamy.
- Dla wielu modlitwa jest dzisiaj trudna, wydaje się nieskuteczna, niepopularna, stratą czasu. Tymczasem to ona sprawia, że znam Ojca, że mogę się do Niego przytulić, że cokolwiek się dzieje, to przy Nim mogę się czuć bezpiecznie - wskazywał biskup.
Wyliczał także inne korzyści płynące z obecności Ducha Świętego w nas. On pomoże nam w zrozumieniu słowa Bożego, odkrywaniu w nim wskazówek na życiowe wybory, właściwym odczytaniu Bożych obietnic i rad. On także da odwagę i pomysłowość na to, jak być dzisiaj świadkiem Bożej obecności w świecie.
- Same korzyści z przyjęcia Ducha Świętego! W zamian Bóg oczekuje tylko naszej miłości, twojej miłości. Wszystko inne ma - mówił do młodych biskup.
Na koniec wyznaczył bierzmowanym zadanie. Poprosił ich, by zamieścili na swoich kontach w mediach społecznościowych jakiś pozytywny komunikat, ze swoich kont wysłali pozytywny sygnał w świat, coś, co pomoże ich rówieśnikom. - Zalejcie dzisiaj internet dobrem. Poproście Ducha Świętego. On wam podpowie, jak to zrobić - wskazywał.