- Stańcie się nie apostołami smutku, lęku, ale nadziei, radości, optymizmu, tego wszystkiego, co wierzącym daje krzyż Pana Jezusa, a zwłaszcza jego zmartwychwstanie - zachęcał młodych bp Stanisław Salaterski.
W kościele parafialnym w Woli Piskulinej bp Stanisław Salaterski udzielił 20 kwietnia sakramentu bierzmowania 14 kandydatom z parafii Kicznia i 19 młodym z parafii Wola Piskulina. Tego samego dnia w kościele parafialnym w Łukowicy dary Ducha Świętego przyjęło 39 kandydatów z parafii Czarny Potok i 51 z parafii Łukowica.
Liturgii w Woli Piskulinej towarzyszył zespół muzyczny złożony z tegorocznych i ubiegłorocznych bierzmowanych. Grzegorz Brożek /Foto GośćW homilii bp Stanisław wrócił myślą do swoich obserwacji po finale konkursu "Gościa Tarnowskiego", zatytułowanego "Patrzer. Przygoda zaczyna się tuż za progiem". - To, na co zwrócili uwagę organizatorzy, jurorzy, to że z prac fotograficznych i esejów w zastanawiający sposób wysłania się, i wyraźnie przez nie widać u młodych ze szkół podstawowych i ponadpodstawowych nostalgię, lęk przed przemijaniem, jakiś niepokój. Nostalgia i niepokój w młodym człowieku... Podobny stan ducha towarzyszył uczniom Pana Jezusa, kiedy stali się świadkami Jego śmierci na krzyżu, a pokładali w Nim nadzieję, spodziewali się bardzo wiele, że On wyzwoli naród spod jarzma Rzymian. Może układali sobie życie, myśląc że Jezusa będą mieli na zawsze? A tu nagle śmierć. Tak było, taki towarzyszył im smutek, niepokój aż do spotkania Jezusa Zmartwychwstałego czy to w drodze do Emaus, czy to w Wieczerniku, czy w innych miejscach, o czym liturgia przypominała nam w minionych dniach. Wtedy doświadczenie bliskości Pana Boga przywracało ich sercom pokój, radość, poczucie sensu życia, a wręcz głębokie zrozumienie tej prawdy, którą głosił Jezus wcześniej, przebywając między nimi - opisywał sytuację bp Stanisław Salaterski.
Bierzmowanie w Łukowicy. Grzegorz Brożek /Foto GośćZwrócił uwagę, że tym, co zmieniło ich patrzenie i rozumienie własnej sytuacji, był Duch Święty, którego otrzymali, aby kontynuował w ich sercach, ich umysłach, a przez nich w świecie dzieło Jezusa Chrystusa. Okazało się też, że bezcenną pomocą wychodzeniu z tego osamotnienia, lęku, nostalgii stała się wspólnota. Uczniowie przebywali razem na modlitwie, przebywali razem, dzieląc się chlebem, przebywali razem, podejmując działania apostolskie, ewangelizacyjne.
Bierzmowana młodzież z parafii Łukowica. Grzegorz Brożek /Foto Gość- Stali się ostatecznie nie apostołami smutku, lęku, ale nadziei, radości, optymizmu, tego wszystkiego, co wierzącym daje krzyż Pana Jezusa, a zwłaszcza jego zmartwychwstanie.
Warto dzisiaj, kiedy przyjmujecie sakrament bierzmowania, uświadomić sobie, że w tych czasach - dla młodych trudnych inaczej niż dla rodziców czy dziadków - trzeba nam szukać źródła optymizmu, radości, pokoju serca, takiej odwagi do życia, żeby nie popadać w nostalgię czy lęk - apelował biskup.
- Duch Święty i Jego dary, dar mądrości, dar odwagi, dar męstwa sprawiają, że potrafimy przez pryzmat Ewangelii patrzeć na swoje życie i dzieje świata, że potrafimy odważnie trwać przy Jezusie i opowiadać o dobru niesionym przez Ewangelię całemu światu, choć w nim doświadczamy nieraz więcej zła niż wyobraźnia nasza może ogarnąć - tłumaczył hierarcha.