Wczoraj w kościele św. Jakuba w Tuchowie bierzmowanie przyjęli młodzi z miejscowej wspólnoty, z Burzyna i Siedlisk Tuchowskich.
Uroczystość odbyła się 24 maja. Szafarzem sakramentu był abp Henryk Nowacki. W kazaniu mówił o ludzkim pragnieniu szczęścia, dobra, piękna, radości, ale też towarzyszących temu kryzysach, smutkach, słabościach, załamaniach, o trudach życia i życiowych wyborach. Tłumaczył, że w tym wszystkim jest z nami Jezus, który nas kocha i zna, dlatego posyła nam Ducha Świętego, żeby nas wszystkiego nauczył i był nam pomocą, abyśmy byli w życiu odważni, pobożni, kierowali się Bożą mądrością i radą.
Wyjaśniał, że owe siedem darów Ducha Świętego, wypisane przed ołtarzem, to jedynie niewielka część z tego, co możemy od Niego otrzymać, jeśli będziemy Go przywoływać w swoim życiu i damy się Jemu prowadzić. - W Piśmie Świętym siedem oznacza nieokreśloną ilość, nieskończoność, doskonałość - mówił arcybiskup.
Prosił młodych, by nigdy nie zapomnieli chwili swojego bierzmowania, wyryli ją mocno w sercach i pamięci; krzyż bierzmowania traktowali jak najcenniejszy dar i aby im towarzyszył na każdym etapie życia.
- Bądźcie odważni, nie wstydźcie się Jezusa i Jego krzyża, bądźcie Jego wiernymi świadkami, uświęcajcie świat swoim zachowaniem, dobrym słowem, uśmiechem, dzielcie się z innymi otrzymanymi darami - zachęcał arcybiskup.
Dziękował kapłanom za wspólną modlitwę, rodzicom za wychowanie dzieci w wierze, rozmowy z nimi o Bogu. Świadków prosił, by towarzyszyli młodym w ich życiu codzienną modlitwą, choć krótkim westchnieniem do Boga za nimi. Sam zapewniał bierzmowanych, że włącza ich w łańcuch osób, które przez jego ręce przyjęły bierzmowanie, a za których modli się codziennie do Ducha Świętego.
Tuchowski wieczernik zgromadził na wspólnej modlitwie bierzmowanych, ich świadków i rodziny. Beata Malec-Suwara /Foto GośćW kościele św. Jakuba w Tuchowie bierzmowanie przyjęło w sumie 112 młodych ludzi z miejscowej wspólnoty, z Burzyna i Siedlisk Tuchowskich. Wśród nich był jeden siódmoklasista. - Rodzice zdecydowali o naszym wyjeździe za granicę. Chcieli, żebym przyjął jeszcze tutaj sakrament bierzmowania - wyjaśnia Mikołaj, który od czterech lat służy przy ołtarzu w kościele św. Jakuba. Na swoją nową drogę wybrał na patrona św. Grzegorza. - To właściwie patron mojego taty, ale liczę na jego wsparcie i pomoc Ducha Świętego, dużo nowego przede mną - mówi chłopak.
Sporo młodych osób wybierało na patrona bierzmowania św. Jakuba albo św. Ritę. Nic w tym dziwnego w kościele, który znajduje się na szlaku Jakubowym i w którym w każdy ostatni czwartek miesiąca od kilku lat odbywają się nabożeństwa do św. Rity.
Patryk wybrał św. Kaspra - jednego z patronów osób cierpiących na choroby nowotworowe. - Nawet nie wiem, jak to wyszło, że go wybrałem. W mojej rodzinie moja babcia chorowała na raka. Liczę, że ten święty będzie się troszczył o całą naszą rodzinę. Wsparcie Ducha Świętego przyda się również w czasie egzaminów i wyboru szkoły. Liczę na to bardzo - mówi chłopak.