W Zesłanie Ducha Świętego przypomnieli o tym aktorzy z Borek podczas przedstawienia "Jacques Fesch - święty czy bandyta?".
Spektakl zaprezentowali tylko w tę jedną niedzielę 28 maja aż trzykrotnie, po każdej Mszy św. Miejscowy proboszcz, zachęcając parafian do jego obejrzenia, mówił, że historia Jacques’a Fescha, który przeżył nawrócenie mocą Ducha Świętego doskonale koresponduje z przeżywaną tego dnia uroczystością Zesłania Ducha Świętego. To On może każdego grzesznika doprowadzić do świętości, jeśli tylko ten się na Jego działanie otworzy. Prosił też, abyśmy w życiu nikogo nie przekreślali, bo każdy ma prawo do Bożego miłosierdzia i wszyscy jesteśmy powołani do świętości.
Jacques Fesch przypomina Dobrego Łotra z Ewangelii. Mając 27 lat, został skazany na śmierć za zastrzelenie policjanta podczas ucieczki po napadzie rabunkowym w Paryżu. Trzy lata spędził w więzieniu. Tam nawrócił się pod wpływem kapelana więzienia i głęboko wierzącego adwokata. Skruszony, przyjął ze spokojem wyrok. W ostatnim roku życia pisał dziennik duchowy świadczący o jego przeżyciach, nieraz wprost mistycznych. Ukazał się on drukiem pod tytułem: „Za pięć godzin zobaczę Jezusa”. Jest on kandydatem do wyniesienia na ołtarze.
Historię Jacques’a Fescha według scenariusza Marcina Kobierskiego wystawiło w Borkach 22 aktorów, głównie młodych ludzi. - Byli zmęczeni, ale szczęśliwi, ponieważ parafianie licznie przybyli obejrzeć przedstawienie oraz docenili wysiłek i talent młodzieży. Mówili, że im się podobało - relacjonuje ks. Wojciech, wikariusz z Borek, który zagrał w przedstawieniu… księdza.