- Gdybyś był monetą, denarem, co byłoby na tobie napisane? Ano: dziecko Boże. Oddaj zatem Bogu to, co należy do Boga - zachęcał młodych bp Artur Ważny.
Równo 200 młodych wybierzmował 6 czerwca bp Artur Ważny. Najpierw w kościele w Moszczenicy sakrament Ducha Świętego przyjęło 103 kandydatów. 24 z parafii Zagórzany, 17 z parafii Bystra, 26 z parafii Staszkówka i 36 z parafii Moszczenica.
Wieczorem w Łużnej do bierzmowania przystąpiło 97 młodych. 26 kandydatów pochodziło z parafii Szalowa, 13 z oparafii Mszanka, 16 z parafii Wola Łużańska i 42 z parafii Łużna.
W czytaniach tego dnia Kościół przypominał nam postać starotestamentalnego Tobiasza, a w ewangelii historię, jak to faryzeusze chcieli pochwycić Jezusa w swoje sidła, prowokując go historią z denarem, na którym wyryty był portret cesarza.
Część bierzmowanej młodzieży w Łużnej. Grzegorz Brożek /Foto GośćJak przypomniał biskup, w czasach Tobiasza pięćdziesiątnica była związana ze świętem dziękczynienia za plony. - Warto uświadomić sobie, że i dziś jesteśmy dłużnikami. Nie mamy niczego, czego byśmy nie dostali, od Boga, od rodziców, od innych. Warto pamiętać o dziękczynieniu - mówił. Ale pięćdziesiątnica ma też inne znaczenie. W Starym Testamencie było to święto otrzymania Prawa przez Izraelitów. 50 dni po wyjściu z Egiptu Bóg dał Izraelitom Torę. - Tak ich kochał, że nie tyllko ich wyciągnął z niewoli, ale na pustyni dał im Prawo i obietnicę, że jeśli będą wypełniać prawo, to nie wrócą do Egiptu. Przykazania nie są ciężarem, ale obietnicą. My dziś odkrywamy, że to nie wystarczy - mówił biskup Artur.
Św. Tobiasz był pobożny, przestrzegał przykazań. Kiedy spał, odchody ptasie spadły na oczy Tobiasza, który przestał widzieć. - Ojcowie Kościoła tłumaczą to, że samo Prawo, nie wystarcza, bo może się wydarzyć, że będąc w porządku według prawa przestaniemy jednak widzieć drugich ludzi, swoją rodzinę - opowiadał bp Artur.
Czasem surowe, radykalne przestrzeganie prawa może prowadzić do tego, że nie będziemy umieli wejść w relację z bliskimi. - W dzień Pięćdziesiątnicy przychodzi Duch Święty, który przynosi prawo miłości, nie od zewnątrz, jak litera prawa, ale od środka, bo Duch Święty jest miłością między Ojcem i Synem. Po co przychodzi Duch Święty? Żebyśmy umieli patrzeć, widzieć jak Jezus. Duch Święty, że możemy widzieć jak Jezus, patrzeć jak Jezus - tłumaczył hierarcha.
Denar z ewangelii należało oddać cezarowi. Jezus mówi, że Bogu trzeba zaś oddać to, co należy do Boga. - Gdybyś był monetą, denarem, to byłoby na tobie napisane? Dziecko Boże. Oddaj zatem Bogu to, co należy do Boga - zachęcał młodych bp Artur Ważny.