W sobotę, w przedostatni dzień Wielkiego Odpustu Tuchowskiego, sanktuarium tętniło życiem. Z każdą kolejną Mszą św. przybywało wiernych.
Łącznie do Tuchowa dotarło 30 różnych pielgrzymek pieszych z okolicznych miejscowości - prawie 2 tysiące osób. Maryję nawiedzili także uczestnicy Pieszej Pielgrzymi Tarnowskiej na Jasną Górę, kolejarze, dzieci i rodziny wielodzietne oraz czciciele Matki Bożej Nieustającej Pomocy, Niepokalanego Serca NMP, Róże Różańcowe i przyjaciele Radia Maryja.
Już od wczesnych godzin porannych dziedziniec sanktuaryjny zaczął napełniać się pielgrzymami. O 6.00 rano nastąpiło odsłonięcie obrazu Matki Bożej, a po nim Eucharystia sprawowana przez o. Edwarda Nocunia CSsR - byłego prowincjała Prowincji Warszawskiej Redemptorystów. Następnie wierni odśpiewali Godzinki ku czci Najświętszej Maryi Panny.
O 7.00 rozpoczęła się kolejna Msza św., której głównym celebransem i kaznodzieją był o. Stanisław Kiełbasa CSsR, rekolekcjonista i misjonarz ludowy z Barda. Homilię rozpoczął od przypomnienia słów św. Jana Pawła II: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi”. Podzielił się także swoimi wspomnieniami, jak na spotkaniu z papieżem Polakiem w Nowym Targu doświadczył żywego Kościoła. - Słuchaliśmy nauki apostołów, trwaliśmy na modlitwie i łamaniu chleba, pomagając sobie nawzajem. Tak jest w Kościele od pierwszych wieków chrześcijaństwa - zauważył o. Stanisław, nawiązując do Dziejów Apostolskich. - Prośmy o tego Ducha Świętego, który zstąpił na uczniów i Maryję w wieczerniku, abyśmy mądrze i odważnie przeżywali naszą wiarę - zachęcał.
Dzisiejszego dnia szczególną rolę odegrało Zgromadzenie Sióstr Świętego Feliksa. Siostry felicjanki spotykały się z wiernymi, opowiadały o swoim charyzmacie i zgromadzeniu, a także uczestniczyły w nabożeństwach. Przed Mszami o 9 i 11 poprowadziły modlitwę o powołania kapłańskie i zakonne.
Najświętsza Ofiara o 9.00 dedykowana była uczestnikom pielgrzymki tarnowskiej do Częstochowy, a większość zgromadzonych stanowili pielgrzymi, którzy do Tuchowa dotarli pieszo. Wspólnej modlitwie połączonych pielgrzymek przewodniczył ks. Paweł Broński - dyrektor Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej na Jasną Górę. - Polecamy was opiece Matki Bożej Tuchowskiej i modlimy się w intencji tych, którzy kiedyś pielgrzymowali, a już nie mogą - mówił do pielgrzymów.
W homilii podjął refleksję nad sakramentem, który włączył nas we wspólnotę Kościoła. - Bóg w sakramencie chrztu powiedział do każdego z nas: jesteś moim umiłowanym synem i córką. To jest prawdziwy honor i powód do chluby - mówił. Przytoczył słowa św. Grzegorza z Nazjanzu: „Chrzest jest najpiękniejszym darem od Boga” i zachęcał zebranych, aby pytali samych siebie: „Czy chrzest ma dla mnie taką wartość?” Pochylił się także nad hymnem Magnificat, odczytanym w czasie liturgii. - Te słowa świadczą o głębokiej duchowości Maryi. Radość ducha Maryi nie oznacza tylko stanu uczuć, ale przekonanie, że Bóg króluje w Jej życiu. - podkreślał ks. Broński. Na koniec zawierzył wszystkich pielgrzymów i organizatorów PTT oraz tych, którzy przyjmują pokutników pod swój dach, opiece Matki Tuchowskiej.
Kolejarze. Z prawej z najstarszym sztandarem.Z biegiem czasu kolejne piesze pielgrzymki docierały na Lipowe Wzgórze, a każdy z ich uczestników chciał osobiście spotkać się twarzą w twarz z Maryją, dla której podjął trud wędrowania, przez co kolejka do obejścia Cudownego Obrazu Matki Bożej Tuchowskiej niejednokrotnie kończyła się przy schodach bazyliki. Tymczasem o 11.00 rozpoczęła się Eucharystia z udziałem kolejarzy, której przewodniczył i słowo wygłosił ks. Maciej Kuczak ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy. Warto wspomnieć, że wśród sztandarów u tronu Matki Bożej obecny był także najstarszy sztandar kolejowy w Polsce z 1923 r., obchodzący swoje stulecie. Kaznodzieja w homilii, nawiązując do tematu dnia odpustowego, pytał: „Cóż wart jest dom bez człowieka?”. Ma wartość materialną, ale jest martwy, nie ma w nim życia. Dom tworzy człowiek bądź wspólnota go zamieszkująca. Domem jest miejsce, gdzie kocham i gdzie jestem kochany; dokąd zawsze z radością wracam. Czy domem można nazwać budowlę, w której mieszkańcy żyją w konfliktach? Takie miejsce nazwiemy raczej tylko hotelem z restauracją albo wręcz przytułkiem. Zachęcał wiernych do postawienia sobie pytań, jakie miejsce w moim ziemskim domu znajduje Pan Bóg. Czy jest w moim domu miejsce na indywidualną i wspólną modlitwę? Zakończył stwierdzeniem, że Maryja oczekuje nas w domu kochającego Ojca w niebie. Pod koniec liturgii miała miejsce procesja eucharystyczna wokół świątyni.
Pielgrzymka rodzin.W godzinie miłosierdzia tuchowskie sanktuarium przeżyło prawdziwe oblężenie. Tłumy ludzi przybyły na Eucharystię przeżywaną jako pielgrzymkę dzieci i rodzin wielodzietnych. Modlitwie przewodził o. Szymon Wierzbiak OFM, a wspólny śpiew ubogacała schola franciszkańska z Zakliczyna. W kazaniu podziękował rodzicom za przyprowadzenie swoich pociech do Kościoła, a najmłodszym przybliżał postać ich Mamy - Maryi, która uczy słuchać i wypełniać wolę Boga w naszym życiu. - Rodziny są miejscem, gdzie możemy doświadczyć Bożej miłości, dlatego powinny stale rozwijać swoją wiarę - mówił franciszkanin. Przekonywał też, że miłość i pokora są kluczem do prawdziwego szczęścia. Pod koniec liturgii o. Szymon przeszedł wraz z Najświętszym Sakramentem wśród wiernych, by z bliska ich pobłogosławić.
Jak codziennie na odpuście, popołudniową porą odbyło się nabożeństwo różańcowe o 16.30 na sanktuaryjnych dróżkach, Droga Krzyżowa o 17.15 i Nieszpory Maryjne o 18.00. Natomiast ostatnia Eucharystia tego dnia rozpoczęła się o 18.30. Wspólnej modlitwie, do której zaproszeni byli szczególnie czciciele Matki Bożej Nieustającej Pomocy, Niepokalanego Serca NMP, członkowie Róż Różańcowych i przyjaciele Radia Maryja, powtórnie przewodził o. Stanisław Kiełbasa CSsR. - Dzisiaj chcemy podziękować Matce Kościoła, która trwa we wspólnocie Kościoła od samego początku - od Wieczernika. Ona idzie z nami tą drogą i nieustannie wskazuje nam Chrystusa - mówił. Zauważył, że zgromadzeni na placu sanktuaryjnym czynią to, co wypowiadają w czasie modlitwy rzymskiej, odmawianej podczas Nieustannej Nowenny do MBNP, czyli „z największą ufnością przychodzą dzisiaj przed Twój święty obraz.” Nawiązał także do tematu odpustu, zachęcając: „Działalność Kościoła nie może się zamykać w czterech ścianach świątyni. Jesteśmy posłani przez wspólnotę do głoszenia, do dawania świadectwa.” Pod koniec liturgii wierni udali się w tradycyjną procesję eucharystyczną, którą zakończyli wewnątrz tuchowskiej świątyni. Tam o. proboszcz Grzegorz Gut CSsR dziękował Matce Bożej za cały dzień odpustowy i za wszystko to, co się tego dnia dokonało.
Sobotni dzień - upalny, ale obfitujący w piesze pielgrzymki, zakończył koncert ku czci Matki Bożej, przygotowany przez o. Tomasza Jarosza CSsR (wokal), p. Annę Rąpałę (organy) i p. Jerzego Synycję (skrzypce). Wykonali oni różne pieśni maryjne, na same tylko instrumenty oraz ze śpiewem, do którego niejednokrotnie zapraszali także obecnych słuchaczy. Tym wspaniałym akcentem muzyczno-modlitewnym zakończył się przedostatni dzień odpustu.