Sidemdziesięcioro młodych z kilku parafii bierze udział w kończącym się dziś spotkaniu młodzieży.
- Celem spotkania jest włączenie młodzieży w dzieła apostolskie w parafii oraz budowanie młodzieżowej wspólnoty - mówi Andrzej Ziomek, mąż, ojciec, nadzwyczajny szafarz Najświętszego Sakramentu, animator młodzieżowej wspólnoty CNG.
W tym roku piątek przeznaczony był również dla dorosłych. W piątek gościli w Dobryninie Wojownicy Maryi z Dębicy z modlitwą i świadectwem. Później odbyło się także nabożeństwo z błogosławieństwem płaszczem MB z Guadalupe. W sobotę z młodymi spotkał się bp Mirosław Gucwa z Bouar, z Republiki Środkowoafrykańskiej. W czasie Mszy św. zostały wprowadzone do kościoła relikwie św. Jana Bosko.
- Rok temu udało się nam sprowadzić relikwie patrona grupy młodzieżowej, czyli CNG, a został nim bł. Carlo Acutis. To jest dla młodych patron i wzór. W tym roku przyjmujemy relikwie św. Jana Bosko, bo w tę samą sprawę, czyli troskę o młodzież chcemy jako dorośli zawierzać temu, który umiał wypracować skuteczne, radosne, choć odpowiedzialne podejście do wychowania młodzieży. Chcąc po chrześcijańsku wychowywać dzieci i młodzież, mamy na kim się wzorować, mamy do kogo się w tej sprawie uciekać - mówi ks. Adam Bezak, opiekun młodych w Dobryninie.
W tym roku połowę uczestników stanowią młodzi z Dobrynina. Pozostali są z Rzochowa, z Niwisk, leżących już w diecezji rzeszowskiej, ale po sąsiedzku z Dobryninem, a także z Wielogłów koło Nowego Sącza.
Andrzej Ziomek mówi, że trzeba powalczyć trochę o młodych, zwłaszcza że rzeczywistość zewnętrzna nie sprzyja zaangażowaniu młodych. - Chcemy pozwolić młodym doświadczyć, że prawdziwa radość w życiu, taka radość, którą można się podzielić także z innymi, bierze się z relacji z Jezusem. Dziś młodzi szukają zadowolenia na przykład w mediach społecznościowych, próbują naśladować influencerów, którzy pokazują kolorowe, mogłoby wydawać się szczęśliwe życie, tymczasem wiele razy okazywało się, że to szczęście jest na pokaz, tak wygląda tylko w błysku fleszy. Naprawdę zaś często brakuje w nim głębszego sensu. Podobnie jest z radością, która jeśli bierze się z Jezusa, jest niezafałszowana - mówi Andrzej Ziomek.
Ksiądz Adam przypomina, że owszem, zdarza się, że ona przygasa, kiedy przez grzech oddalamy się od Boga. - Ale wiemy, jak znów zaczerpnąć ze źródła, które nie wysycha - tłumaczy.