Wszystko to wydarzyło się w jednym roku: wybudowanie plebanii, zaproszenie bocianów do wioski, ale i pojawianie czyniących szkody bobrów.
Od 2020 roku Mateusz Ignac z Woli Ocieckiej buduje ruchomą szopkę w kościele parafialnym w Ociece. Kiedy zaczynał wiosną 2020 roku, sam oczekiwał z żoną na narodzenie potomka. Budował szopkę, konstruował Betlejem Judzkie, ale sam przeżywał w tym czasie własny okres oczekiwania.
Od początku poza szopką betlejemską pojawiają się makiety lokalnych elementów pejzażu. Pan Mateusz wykonał m.in makietę parafialnego kościoła, potem także kaplicy Romerów z Woli Ocieckiej. Poza statycznymi elementami są również ruchomy wiatrak, stolarz pracujący w drewnie, śpiewający aniołek, rybak.
- W tym roku pojawiły się nowe elementy w postaci makiety ocieckiej plebanii, bocianiego gniazda i sceny z bobrami, które ścięły drzewo - opowiada Mateusz Ignac. Pojawiła się także w stajence kołyska, która dobrze służy Dzieciątku. Jest już pomysł na kolejny rok. Następnym elementem będzie prawdopodobnie dom sióstr służebniczek albo makieta kaplicy w Bliźnie, albo jeden i drugi obiekt. Lokalny pejzaż się wypełnia.
- Ludzie od samego początku bardzo chętnie przychodzą, oglądają, cieszą się, kiedy rozpoznają miejsca, obiekty. Ten lokalny charakter szopki jest bardzo ważny, bo przypomina nam, że Pan Jezus nie tylko przyszedł kiedyś na świat w Betlejem w postaci ludzkiego dziecka, ale i dziś przychodzi do nas w Eucharystii i w każdym człowieku, którego spotykamy. Historyczne Betlejem jest w Ziemi Judzkiej, ale równie prawdziwe Betlejem jest tu i teraz, wszędzie, gdzie z miłości do Boga otwieramy nasze serca na drugiego człowieka - dodaje ks. Józef Pajor, proboszcz parafii Ocieka.