W Dębicy 11 marca odbył się dzień skupienia dla samorządowców i parlamentarzystów z diecezji tarnowskiej.
Spotkanie miało miejsce w kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Dębicy. Rozpoczęło się nabożeństwem Drogi Krzyżowej, której rozważania poprowadził ks. Jan Bartoszek, duszpasterz samorządowców w diecezji tarnowskiej. Po niej Mszy św. przewodniczył biskup tarnowski Andrzej Jeż w koncelebrze nie tylko z gospodarzem miejscowej parafii i proboszczem dębickiej parafii Matki Bożej Anielskiej, ale także proboszczami m.in. z Brzeska, Nowego Sącza czy Mielca.
Biskup Andrzej Jeż w homilii w nawiązaniu do Ewangelii mówił o niezrozumieniu i odrzuceniu, jakie spotyka proroków w swojej ojczyźnie, ale też nierzadko kapłanów, a nawet samorządowców czy parlamentarzystów, którzy idą za prawdą, troszczą się o dobro wspólnoty, chcą być wierni dobrze uformowanemu sumieniu.
- Nie upłynęło wiele czasu od przełomu w Polsce, o który tak usilnie modlił się Jan Paweł II, a już jego słowa zaczęto pomniejszać, lekceważyć, odrzucać. Proroka zabija się zobojętnieniem na jego słowo, sprowadzając je do taniego sentymentalizmu - mówił bp Andrzej Jeż.
Tłumaczył, że zmasowane deprecjonowanie osoby św. Jana Pawła II to element kulturowej i medialnej walki o wpływ na umysły ludzkie, zwłaszcza młodego pokolenia. - Chodzi o to, by w oczach ludzi św. Jan Paweł II stał się kimś, na kogo nie warto zwracać uwagi, a więc również na jego nauczanie. Chodzi o zniszczenie jednego z najważniejszych autorytetów, jaki mamy, byśmy z ludzi obdarowanych jego obecnością w naszej historii, stali się tymi, którzy wstydzą się, że kiedykolwiek on w niej się pojawił - zauważył biskup, zwracając uwagę na fakt, iż cała ta nagonka to element niszczenia naszej tożsamości, naszego dziedzictwa, przyszłości narodu.
Mówił, że prawda historyczna o Polsce i Polakach jest wykrzywiana i celowo zakłamywana. - Wizja polskich dziejów w XX wieku wygląda zupełnie inaczej w podręcznikach innych krajów, nierzadko budząc zdumienie, wręcz oburzenie Polaków. Wizje te są wynikiem polityki historycznej tych państw, które w odpowiednim czasie ukształtowały specyficzny kanon postrzegania Polski. Polaków oskarża się m.in. o szowinizm narodowy, a przecież w imię historycznej prawdy trzeba uznać, że przez całe pokolenia, całe stulecia Polska wierna swoim chrześcijańskim korzeniom była państwem tolerancji i pokojowej współpracy zamieszkujących ją narodów, podczas gdy w tym samym czasie w krajach Europy zachodniej szalała nietolerancja - mówił bp Andrzej Jeż.
O tym, jak tolerancyjnym i otwartym, wielkiego humanizmu narodem jesteśmy, pokazała postawa Polaków, którzy tak ofiarnie przyjęli pod swój dach uchodźców z Ukrainy, pomimo trudnej i bolesnej historii relacji między tymi narodami. - Osobiście, jako biskup i Polak, jestem dumny z tej postawy, cokolwiek się wydarzy w przyszłości - zaznaczył biskup.
Zwracał uwagę, jak ważna przy tym jest znajomość historii, którą nazwał dobrem narodu, o które należy dbać i je propagować w swoich rodzinach i w małych ojczyznach. - To od nas zależy, czy młodsze pokolenia będą zanurzone w jakiejś amnezji, bezwolne, bez tożsamości i bez świadomości swoich korzeni - zaznaczył.
- Troszczmy się o nasze sumienia. Ten dzień skupienia ma temu służyć, abyśmy wiedzieli, kim jesteśmy, jaki jest system wartości, który pozwala nam się poruszać w tym bardzo chaotycznym świecie, gdzie brak jest trwałych punktów odniesienia - mówił bp Andrzej Jeż. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Troszczmy się o nasze sumienia. Ten dzień skupienia ma temu służyć, abyśmy wiedzieli, kim jesteśmy, jaki jest system wartości, który pozwala nam się poruszać w tym bardzo chaotycznym świecie, gdzie brak jest trwałych punktów odniesienia. Dla wierzących są nimi prawdo naturalne, Boże przykazania, Ewangelia i nauczanie Kościoła - przypomniał biskup.
- Błagajmy Ducha Świętego, by światłem swej mądrości wskazywał właściwą drogę Polsce i Polakom, zwłaszcza zaś tym, którzy ponoszą urzędową odpowiedzialność za jej losy. Niech oręduje za nami przed Bogiem Najświętsza Maria Panna Królowa Polski oraz nasi święci i błogosławieni rodacy - prosił pasterz Kościoła tarnowskiego.
Podczas spotkania samorządowcy wysłuchali konferencji znawcy katolickiej nauki społecznej ks. prof. Tadeusza Borutki o moralnej odpowiedzialności sprawujących władzę. Wedle idei spotkania samorządowców odbywają się co roku w innym miejscu diecezji. W Dębicy rolę gospodarzy przejęli starosta dębicki i burmistrz miasta. Oni także dziękowali biskupowi tarnowskiemu za przyjazd do Dębicy, spotkanie, słowo Boże i Mszę św.
- Uczestnikami dnia skupienia są przede wszystkim wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, ale też przedstawiciele poszczególnych rad powiatowych, miejskich czy gminnych z terenu całej diecezji tarnowskiej. Są z nami także parlamentarzyści. Ten dzień wpisuje się w formację duchową samorządowców, która od wielu już lat trwa w naszej diecezji, a w ostatnim czasie przybrała taką formułę, że spotykamy się w jednym z miejsc diecezji z biskupem na chwili refleksji - wyjaśnia ks. Jan Bartoszek.
- Ten czas, który przeżywamy, czas przedwyborczy jest trudny dla samorządowców. W sposób szczególny zauważam, że w tym całym zabieganiu, niepokoju o Polskę, zatroskania o nasze małe ojczyzny starają się szukać duchowego wsparcia. To się ujawnia nie tylko w tym dzisiejszym dniu, ale także w indywidualnych rozmowach, które z nimi przeprowadzam jako duszpasterz samorządowców naszej diecezji. To jest bardzo wymagająca posługa, ponieważ w tym moralnym chaosie, który się pojawia w naszej ojczyźnie, mają wiele obaw, pytań, wątpliwości. Zawsze staramy się naszą refleksję podejmować w oparciu o słowo Boże i naukę Kościoła, która niezależnie od czasów, w jakich żyjemy, jest niezmienna - mówi diecezjalny duszpasterz samorządowców.
Już 14 marca zaprasza wszystkich zatroskanych o losy Polski i Polaków na kolejną Mszę św. za Ojczyznę, jakie odbywają się w kościele św. Maksymiliana w Tarnowie z inicjatywy Akcji Katolickiej Diecezji Tarnowskiej. W przyszłym roku diecezjalny dzień skupienia dla samorządowców odbędzie się w Brzesku.