W poszukiwaniu głębi przejdź do galerii

Z pozoru to samo, ale czy na pewno?

Chodząc do szkoły, co poranek pokonuję tę samą drogę zanim dotrę na przystanek autobusowy. Ktoś mógłby powiedzieć, że muszę się mocno przy tym nudzić, bo ciągle oglądam to samo, ale czy na pewno? Czy na pewno patrząc w to samo miejsce dzisiaj, widzę ten sam obraz, który był wczoraj?

Natura jest niezwykła…To, co widziałeś godzinę temu, w tym momencie może wyglądać zupełnie inaczej. Podobne to trochę do nas, bo choć pozornie, dzisiaj jestem tym samym człowiekiem, co parę lat temu - noszę to samo imię i wyglądam podobnie, to, gdy porozmawiasz ze mną, to odkryjesz, że jednak coś się zmieniło, już nie jestem „taka sama”.

Robiąc moje zdjęcia znaczącą rolę grało otoczenie, w jakim znajdował się staw, to ono przeniosło mnie w „inną” krainę. Fotografie odróżnia kolor nieba, czy też odmienna perspektywa uchwyconych drzew i ich liści.

Zupełnie jak u nas, na nasz charakter, sposób ubioru wpływa w głównej mierze grono znajomych, z jakimi przebywamy. Zmieniamy się pod wpływem otoczenia, dokładnie tak samo jak fotografowany przeze mnie staw. Choć przez ten cały czas jego struktura się nie zmieniła, to możemy zaobserwować jego zupełnie różne odsłony…

Niesamowite jest to, ile rzeczy wyrażonych poprzez zjawiska przyrody możemy uosobić z nami samymi. Ile rzeczy pokazuje nam Pan Bóg w tej zwykłej, z pozoru „szarej”, codzienności.

Większość fotografii przedstawia widok stawu o wschodzie słońca. Możemy na nich zaobserwować malownicze niebo rozpostarte nad wodą. Jest to przepiękny krajobraz, w szczególności, kiedy wschód przybrał kolorystykę wpadającą w róż! Momenty te sprawiły, że wszelkie codzienne problemy stają się dla mnie nieistotne i jedyne, o czym myślałam, to o tym, co Pan Bóg chce mi przekazać poprzez ten obraz.

Pewnego dnia, podczas robienia zdjęć udało mi się uchwycić zamglony krajobraz. Do tej pory, gdy wpatruję się w to zdjęcie, to nasuwa mi się mnóstwo refleksji. Przypomina mi ono mnie samą, kiedy się gubię, gdy w mojej głowie zaczyna pojawiać się natłok myśli i strach... Podobne odczucia mam, gdy oglądam zdjęcie przedstawiające staw na tle jeszcze ciemnego, po nocy, nieba. Ta ciemność nadaje fotografii niezwykły charakter, który nie w sposób przeoczyć.

Gdy więc ktoś mówi mi, że nie opłaca mu się chodzić na spacer, bo przecież bardzo dobrze zna już swoją okolicę i wszystko wygląda „tak samo”, to opowiadam mu o swoich zdjęciach. Opowiadam o tym, jak z jednego, pozornie tego samego miejsca możemy przenieś się do wielu zupełnie „innych” krain. A ty, co dostrzegasz? Widzisz jedno, czy może sześć innych miejsc?
 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..