Biskup tarnowski Andrzej Jeż w Niedzielę Miłosierdzia dokonał aktu dedykacji kościoła najmłodszej starosądeckiej parafii.
W miłosierdziu Bożym świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście - mówił za Janem Pawłem II proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Starym Sączu ks. Janusz Ryba, witając przybyłych na uroczystość oraz prosząc biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża, aby mury tej parafialnej świątyni przekazał we władanie Jezusa Miłosiernego, i aby miłosierdzie Boże rozlało się stąd na całą Sądecczyznę względem wszystkich, którzy tego potrzebują.
Uroczystość dedykacji kościoła pw. Miłosierdzia Bożego w Starym Sączu odbyła się w Niedzielę Miłosierdzia. Uczestniczyli w niej licznie parafianie i mieszkańcy miasta oraz strażacy. O oprawę liturgii zadbali Starosądeczanie i parafialna scholka dziecięca. Mszę św. koncelebrowało wraz z biskupem kilkudziesięciu kapłanów - z dekanatu, rodaków i kolegów rocznikowych proboszcza.
W przygotowanie uroczystości włączyło się wielu parafian. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Dziś dokonujemy uroczystego aktu dedykacji tego nowego kościoła, w którym w szczególny sposób ma być głoszone i rozsławiane Boże miłosierdzie. Stąd ma się rozchodzić żywy kult Jezusa Miłosiernego. Konsekracja tej nowej świątyni jest aktem wiary, w którym zostaje oddany na wyłączną służbę Bożą budynek - owoc niezmierzonego wysiłku ludzkiej pracy. O tej budowli słusznie mówicie „nasz kościół”. Wasz kościół parafialny będzie przez wieki świadectwem waszej wiary, waszej pracowitości, ofiarności połączonej z wyrzeczeniem, a nade wszystko potwierdzeniem waszej miłości do Chrystusa, który pragnie mieć swoje mieszkanie pośród was - mówił bp Andrzej Jeż, dziękując za ten wysiłek także proboszczowi i posługującym w parafii kapłanom.
- Całej waszej wspólnocie parafialnej życzę, byście kultywując Boże miłosierdzie, żyjąc na co dzień jego przesłaniem, współpracując ze sobą i wspierając się wzajemnie stawali się żywym obrazem Jezusa Miłosiernego - dodał biskup, gratulując parafii dzieła.
Pierwsza łopata pod budowę konsekrowanego kościoła została wbita w 2007 roku. W 2019 odprawiona w nim została pierwsza Msza św. Ostatnie pięć lat to czas upiększania świątyni i jej wyposażania. Beata Malec-Suwara /Foto GośćPierwsza łopata pod budowę konsekrowanego kościoła została wbita w 2007 roku, ale już we wcześniejszej tymczasowej kaplicy, która zresztą służyła już trzem innym parafiom przy budowach świątyń, miejscowi oddawali kult Jezusowi miłosiernemu.
Miejscowy proboszcz ks. Janusz Ryba jako kapłan wzrastał na Bożym miłosierdziu. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Przy wyborze patrona kościoła był pomysł, by nosił on wezwanie św. Kingi, ale taki już blisko jest, więc inicjatywa upadła. Tak się złożyło, że jako kapłan wzrastałem na Bożym miłosierdziu, szedłem po parafiach Bożego miłosierdzia - w Brzesku i w ciężkowickim sanktuarium, i to stało się impulsem, by to wezwanie zaproponować ówczesnemu ordynariuszowi tarnowskiemu Wiktorowi Skworcowi, a ksiądz biskup je zaaprobował - tłumaczy ks. Janusz Ryba, miejscowy proboszcz, który prowadzi wspólnotę od początku jej istnienia, także jeszcze jako wikariusz starosądeckiej parafii pw. św. Elżbiety, z której nowa wyrosła.
W konsekrowanym kościele uwagę przykuwa duży obraz Jezusa Miłosiernego na tle starosądeckiej panoramy z ołtarzem papieskim, klasztorem klarysek i kościołem św. Elżbiety. Autorem wystroju wnętrza jest starosądecki artysta Andrzej Pasoń. W czasie dedykacji kościoła w ołtarz zostały wmurowane relikwie bł. Karoliny.
W każdy piątek odprawiana jest tu nowenna ku czci Bożego miłosierdzia, która a od trzech lat ma rozbudowaną formę i właściwie rozpoczyna się już o godz. 15 wystawieniem Najświętszego Sakramentu i Koronką do Bożego Miłosierdzia. Prywatna adoracja trwa do Mszy św. wieczornej, a w każdy pierwszy piątek przez całą noc.
Dodatkowy rys parafii nadają liczne grupy w niej działające i angażujące wielu wiernych, od dzieci, przez młodzież, po dorosłych. Prężnie działający Caritas to zastęp liczący ok. 20 kobiet. Kilkanaście róż żeńskich i męskich oraz dwie utworzone przez rodziców modlących się za swoje dzieci, co daje ok. 400 osób odmawiających tu codziennie Różaniec. W tej parafii jest także bukiet 13 margaretek - utworzony przez kolejne osoby stale modlące się za kapłanów obecnych w parafii i tych, którzy w niej posługiwali choć chwilę. Każdy jest omodlony. To także liczny oddział KSM i parafialna scholka. Jest tu ponadto Wspólnota Słowa Bożego oraz kręgi Pielgrzymującej Matki Bożej z Szensztatu.
- Ta parafia to nasze życie i czuję się w niej jak w domu, to nasze miejsce, w którym żyjemy i każdy z nas stara się od siebie dokładać, ile może i w czym jest dobry - zauważa Iwona Szczygieł, która była jedną z osób, które przy wyjściu z kościoła rozdawały uczestnikom uroczystości dedykacji na pamiątkę obrazek z wizerunkiem Miłosiernego i świątyni oraz różaniec z zachętą do modlitwy Koronką do Bożego Miłosierdzia.
Więcej na ten temat będzie można przeczytać w 16 numerze "Gościa Tarnowskiego", który ukaże się na niedzielę 21 kwietnia.