Ministerstwo Edukacji Narodowej postanowiło w końcu zareagować na petycję złożoną przez ponad 20 tys. osób z całej Polski, dotyczącą obecności religii i etyki w szkole oraz wliczania oceny z tych przedmiotów do średniej.
Petycja została wysłana do MEN już 19 lutego, ale do tej pory nie pojawiła się o niej żadna informacja na stronie ministerstwa.
- Wysłaliśmy w tej sprawie zapytanie, dlaczego nasza petycja, którą podpisało ponad 20 tys. osób z całej Polski, nie została zamieszczona na stronie MEN, podczas gdy pojawiały się inne. Ponowiliśmy prośbę o jej opublikowanie, dosłaliśmy też kolejne podpisane formularze naszej petycji, licząc na rzetelną odpowiedź ze strony ministerstwa - mówi Elżbieta Cibor, jedna z inicjatorów petycji.
Petycji nadal nie ma na stronie ministerstwa, ale została wysłana odpowiedź. - Po pierwsze nie ma w niej mowy o petycji, a jedynie o jakimś piśmie, jakby słowo „petycja” nie istniało w ministerialnym słowniku. Po drugie, co można nazywać delikatnie brakiem szacunku, zostało zmienione imię jednej z inicjatorek społecznej akcji. Trudno to uznać za pomyłkę. Po trzecie pismo z MEN nie odpowiada na postawione przez nas postulaty, a do tych właściwych odnosi się połowicznie - dodaje E. Cibor.
Przypomnijmy, że społeczna inicjatywa podjęta przez Elżbietę Cibor i Bernadettę Petrykowską dotyczyła wliczania oceny z religii i etyki do średniej ocen oraz utrzymania dotychczasowego wymiaru godzin z tych przedmiotów. Włączyły się w nią stowarzyszenia oraz inne instytucje związane z edukacją, jak również przedstawiciele prawosławnych czy grekokatolików.
Jak informuje Departament Kształcenia Ogólnego i Transformacji Cyfrowej, „ocena z religii jest na świadectwie szkolnym i Ministerstwo Edukacji Narodowej nie planuje zmian w tym zakresie”.
Nie będzie ona jednak liczona do średniej, ponieważ 22 marca 2024 roku Minister Edukacji podpisała rozporządzenie zmieniające dotychczasowe przepisy w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy szkół publicznych.
Rezygnację, jak zaznaczono w piśmie departamentu, z wliczania oceny z religii i etyki do średniej uzasadniono tym, że są to zajęcia nieobowiązkowe.
„W związku z tym, że zajęcia z religii i etyki nie są zajęciami, na które uczeń jest obowiązany uczęszczać, nieuzasadnione jest, aby roczna lub końcowa ocena klasyfikacyjna z tych zajęć miała wpływ na średnią uzyskanych ocen klasyfikacyjnych” - czytamy w piśmie MEN.
Jak podkreślają członkowie Komisji Wychowania Katolickiego KEP, ta zmiana jest jawną dyskryminacją dzieci i młodzieży uczęszczających na lekcje religii, jak i ich rodziców.
Nauczyciele religii i etyki nadal będą wystawiać oceny, które - jak informuje ministerstwo - będą miały funkcję motywacyjną i informacyjną.
Warto podkreślić, że pismo MEN w ogóle nie odnosi się do obecności nauki religii i etyki w szkołach publicznych w dotychczasowym wymiarze godzin, o co postulowali autorzy petycji. Można więc domniemywać, że w tym zakresie ministerstwo nie planuje żadnych zmian.