Wszyscy modlą się o powołania. Każdy też niesie swoje osobiste intencje do Pani Tuchowskiej. Wielu tu młodych ludzi i rodzin. Jeszcze więcej niż przed rokiem.
Tradycyjna majowa pielgrzymka z Tarnowa do Tuchowa sióstr służebniczek dębickich w tym roku idzie pod hasłem: "Gdzie dwaj albo trzej w imię moje... tam Ja Jestem". - Jest to nawiązanie do tegorocznego hasła duszpasterskiego, które przypomina nam, że wszyscy tworzymy wspólnotę Kościoła. Pielgrzymka za sprawą wzajemnych rozmów, modlitwy, śpiewu, radości, wspólnego celu jest żywym doświadczeniem obecności zmartwychwstałego Jezusa między nami, tego, że jesteśmy rodziną - braćmi i siostrami. Symbolicznie odnosi się do całego naszego ziemskiego życia, które jest naszą drogą do ojczyzny niebieskiej - mówi s. Klaudia Sochocka, która od tamtego roku odpowiada za pielgrzymkę.
S. Klaudia Sochocka, która od tamtego roku odpowiada za pielgrzymkę, i ks. Daniel Pietryka, proboszcz parafii na Terlikówce, który pobłogosławił pielgrzymów na drogę. Beata Malec-Suwara /Foto GośćW tym roku uczestniczy w niej kilkaset osób, ale jeszcze więcej niż przed rokiem. Wiele jest rodzin i młodych ludzi, głównie związanych z siostrami poprzez formację, wspólną działalność wolontaryjną podejmowaną w duchu bł. Edmunda Bojanowskiego, prowadzone przez siostry świetlice czy domy pomocy. Są też KSM-owicze. Najliczniej przez pielgrzymów reprezentowana jest Dębica i okolice, ale siostry przyjechały tutaj ze swoimi podopiecznymi i zaprzyjaźnionymi osobami również m.in. z Krakowa, Lublina, Markowej, śląskiego Chojnowa. Są też kapłani, m.in. kapelan sióstr służebniczek ks. prof. Ireneusz Stolarczyk i proboszcz dębickiej fary ks. dr Paweł Bogaczyk.
Tylko zobaczcie, ile młodych ludzi idzie do Tuchowa:
XXXIX Pielgrzymka Sióstr Służebniczek z Tarnowa do TuchowaModlitwa o powołania jest główną intencją, która towarzyszy pielgrzymce sióstr służebniczek na szlaku do Tuchowa od 39 lat. Zapoczątkowały ją dwie służebniczki dębickie, które w 1985 r. wyruszyły z Tarnowa do tuchowskiego sanktuarium, aby zawierzyć Maryi w cudownym obrazie sprawę powołań do zgromadzenia. Ich pierwsze kroki do dziś co roku kontynuują pokolenia służebniczek, rodziny, dzieci i młodzież. Modlą się o powołania nie tylko do zgromadzenia, ale także kapłańskie. Każdy też niesie swoje własne intencje, marzenia, sprawy.
O tym, jak ważna jest modlitwa w intencji powołań, przekonują dwie siostry nowicjuszki ze zgromadzenia służebniczek dębickich, które także uczestniczą w pielgrzymce. Obie mówią, że ich powołanie zostało wymodlone. - Myślę, że moje wymodliła babcia. Modlitwę czuję bez przerwy i to ona mnie niesie - mówi s. Magda.
- Też i moja śp. babcia bardzo dużo modliła się o powołania i za powołanych. To ważne, żeby modlić się za młodych, by mieli odwagę i nie bali się pójść za głosem Pana - dodaje s. Ania.
Czas wspólnej wędrówki wypełniony jest modlitwą, śpiewem, rozmowami, wsłuchiwaniem się w słowo Boże głoszone podczas konferencji. Na trasie liczącej
Do Tuchowa pielgrzymi planują dotrzeć ok. 13.30. O 14.30 rozpocznie się Msza św. Uczestniczyć w niej będzie także s. Daniela - jedna z sióstr, które zapoczątkowały pielgrzymowanie z Tarnowa do Tuchowa. Sama, ze względu na wiek, nie dałaby rady już dojść pieszo, zwłaszcza w tempie, które narzucają tu młodzi, ale duchowo towarzyszy pielgrzymom, podobnie jak wiele innych starszych sióstr.