W tym roku minie 80 lat od ich męczeństwa. Nie tylko to łączy ich z błogosławioną rodziną Ulmów.
W szczawnickiej parafii na Przysłopie, przy czerwonym szlaku na Przehybę, odbyły się doroczne uroczystości związane z tragiczną śmiercią rodziny Fijasów, którzy mieli tu swój dom i za pomoc partyzantom w czasie II wojny światowej zostali w nim spaleni żywcem przez Niemców. W tym roku od tych wydarzeń, podobnie jak od męczeńskiej śmierci Ulmów, mija 80 lat. To także 30. rocznica poświęcenia kaplicy postawionej na Przysłopie w miejscu ich domu.
Pieniński Oddział Związku Podhalan, Urząd Miasta w Szczawnicy wraz ze szczawnicką parafią od wielu już lat cyklicznie organizują uroczystość patriotyczno-religijną będącą okazją do przypomnienia okupacyjnych dziejów Przysłopu i do modlitwy za tragicznie zmarłą rodzinę. W tym roku Mszy św. przewodniczył ks. infułat Adam Kokoszka, obchodzący 50-lecie swojego kapłaństwa.
Przed rozpoczęciem Eucharystii, jak co roku w tym miejscu, zapłonęła makieta domu Fijasów. fot. Piotr StępniewskiPrzed rozpoczęciem Eucharystii, jak co roku w tym miejscu, zapłonęła makieta domu Fijasów, w którym spłonęli żywcem: Andrzej Fijas (lat 76) i Anna Fijas (lat 68), ich wnuczka Genowefa Fijas (lat 6), oraz ich córka Zofia Dychała (lat 44) i jej dzieci - Helena Dychała (lat 3) i Julia Dychała (lat 1).
W uroczystości licznie uczestniczyli mieszkańcy okolicznych miejscowości, turyści, zaproszeni goście, banderie konne z Obidzy i Jazowska, poczty sztandarowe Związku Podhalan, lokalni samorządowcy, kapłani, społeczność szkół ze Szczawnicy i Szlachtowej, które na zmianę każdego roku przygotowują akademię (tegoroczna była szlachtowskich uczniów). Z inicjatywy szczawnickiego proboszcza ks. Tomasza Kudronia obecna również była w relikwiach błogosławiona rodzina Ulmów.
Z inicjatywy szczawnickiego proboszcza ks. Tomasza Kudronia obecna na Przysłopie również była w relikwiach błogosławiona rodzina Ulmów. fot. Piotr StępniewskiJak wiele łączy te dwie rodziny, mówił w kazaniu wygłoszonym na Przysłopie ks. infułat Adam Kokoszka. Wskazywał nie tylko na ich męczeństwo, ale też otwartość na pomoc ludziom, którzy znaleźli się w potrzebie. Ulmowie pomagali Żydom, ukrywając i karmiąc ich, a Fijasowie - partyzantom.
- W czasie wojny Przysłop był kryjówką partyzantów Armii Krajowej z oddziału „Wilk”, którego dowódcą był por. Krystyn Więckowski „Zawisza”. Na przełęczy zatrzymywali się także na odpoczynek i nocleg kurierzy z ludźmi przeprowadzanymi przez granicę. Jak podają kroniki parafialne, Fijasowie pomagali nie tylko Polakom, partyzantom Armii Krajowej, ale również Rosjanom - partyzantom sowieckim. Nie odmawiali im posiłku i garnuszka ziołowej herbaty, narażając się na okrutną, męczeńską śmierć - przypomniał kapłan.
Dniem tragicznej śmierci rodziny Fijasów był 8 grudnia 1944 roku, kiedy to Niemcy po raz kolejny zorganizowali na Przysłopie obławę. Przebywający w tym czasie w ich domu partyzanci radzieccy otwarli do Niemców ogień i uciekli. Ci w odwecie spalili żywcem przebywającą w domu sześcioosobową rodzinę z całym zabudowaniem i inwentarzem.
- Postawa rodziny zarówno Fijasów, jak i Ulmów była wyrazem posłuszeństwa Bożemu przykazaniu miłości. Swym życiem przypieczętowali bezinteresowność całkowitego daru z siebie w imię miłości bliźniego - wskazywał ks. infułat Adam Kokoszka.
Mówił także o przesłaniu, jakie niesie dla nas bohaterska postawa obu tych rodzin, o wartości i wielkości rodziny, o prawie do życia każdego człowieka, o tym, o ile ważniejszy od bezpieczeństwa jest sens życia. - Niech świadectwo męczeńskiej śmierci rodzin Ulmów i Fijasów wzbudzi w każdym z nas szczere pragnienie odważnego bycia sobą w każdych okolicznościach naszego życia chrześcijańskiego - apelował główny celebrans tegorocznej uroczystości na Przysłopie.
- Obejmijmy dziś w tej Mszy św. wdzięczną pamięcią i modlitwą wszystkich naszych rodaków, którzy w tamtych czasach, świadomi ryzyka, na jakie się narażali, udzielali schronienia Żydom, partyzantom i wszystkim potrzebującym, nie pytając kim są i skąd przychodzą, płacąc za ten wybór swoim życiem. Módlmy się za tych, którzy z tej pomocy korzystali - zachęcał.