Prowadzone przez Caritas Diecezji Tarnowskiej hospicjum i DPS w Dąbrowie Tarnowskiej obchodzi ćwierćwiecze działalności.
Pomysł wybudowania hospicjum zrodził się, jak opowiadał ks. Józef Poremba, nieżyjący już proboszcz dąbrowski, w 1989 roku. – Papież Jan Paweł II wyniósł na ołtarze brata Alberta jako wzór do naśladowania i postać, w którą trzeba się wpatrywać. Wtedy w Dąbrowie powstało stowarzyszenie jego imienia, które postanowiło na wzór świętego opiekować się chorymi. Tak powstała myśl budowy hospicjum. Parafia dysponowała odpowiednią działką. Pomysł przedstawiliśmy w kurii diecezjalnej, przygotowany został projekt budynku – opowiadał niegdyś ks. Poremba. Hospicjum ruszyło w kwietniu 1999 roku, DPS trochę nieformalnie parę miesięcy wcześniej.
– Przez tych 25 lat przewinęło się przez nasze placówki 5 tysięcy chorych. Na 17 łóżkach hospicyjnych i ponad 30 miejscach w DPS to jest duża liczba chorych. Przy czym tylko około 200 to byli mieszkańcy domu pomocy, a 4800 to pacjenci hospicyjni – informuje Urszula Mróz, od początku pełniąca obowiązki dyrektorki placówki. W hospicjum ludzie po prostu odchodzą, znajdując tu wcześniej troskliwą opiekę, uwagę drugiego człowieka, towarzyszenie w ostatnich chwilach życia. Wsparcie otrzymuje tu również rodzina. Dyrektor Urszula Mróz mówi, że jeśli miałaby zwrócić uwagę na jakieś osiągnięcie tego ćwierćwiecza, to chyba na fakt, że udało się w dużym stopniu ideę hospicyjną oswoić, że ludzie – choć są nadal wyjątki – nie myślą o hospicjum jako o przytułku, umieralni, bo hospicjum to też jest życie.
Medalem Dei Regno Servire została wyróżniona dyrektorka placówki Urszula Mróz. Grzegorz Brożek /Foto GośćMszę św. 17 czerwca, we wspomnienie św. Brata Alberta, który patronuje dąbrowskiemu hospicjum, odprawił biskup tarnowski Andrzej Jeż. – Na pytanie, które zadaje młodzieniec z dzisiejszej ewangelii, który pytał „co mam uczynić, aby osiągnąć życie wieczne” można odpowiedzieć, patrząc na życie św. brata Alberta w następujący sposób: „namaluj swym życiem, najlepiej jak potrafisz, obraz Jezusa Chrystusa miłosiernego, troskliwego, pochylającego się nad drugim człowiekiem” – mówił pasterz Kościoła Tarnowskiego w kazaniu.
Zwrócił uwagę także na to, że u ludzi cierpiących, chorych, którzy doświadczają utraty zdrowia, rodzi się też związane z tym cierpienie duchowe, związane z przeżywaną niepewnością, ulotnością sił witalnych, życia także. – Palące staję się wówczas pytanie o sens tego wszystkiego, co się dzieje. Dlatego tak ważne jest, aby mieć u swego boku świadków Bożego miłosierdzia, którzy wleją w serca cierpiących pocieszenie i nadzieję – dodał hierarcha, dziękując osobom zaangażowanym w pracę z chorymi, cierpiącymi i umierającymi za ich otwartość, gotowość, i postawę służby.
Po Mszy św. odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu, a po błogosławieństwie Urszula Mróz otrzymała diecezjalne odznaczenie „Dei Regno Servire”, czyli Służyć Królestwu Bożemu, który wręczył jej biskup tarnowski Andrzej Jeż.
Bp Andrzej Jeż. Fragment kazania w kaplicy hospicjum w Dąbrowie TarnowskiejDyrektor Caritas Diecezji Tarnowskiej ks. Zbigniew Pietruszka przypomina, że dwa miesiące temu w Tarnowie, w czasie obchodów Święta Caritas, poświęcony został sztandar Caritas Diecezji Tarnowskiej. Znalazł się na nim wizerunek Chrystusa, który pochodzi z najsłynniejszego obrazu Alberta Chmielowskiego „Ecce Homo”. – W ten sposób św. Brat Albert, patron tego hospicjum stał się, w sposób może nieformalny, ale patronem całego dzieła Caritas Diecezji Tarnowskiej. Są na sztandarze również słowa „Chrystusowi w ubogich wiernie służyć”. (...) A służba ubogim, to inaczej służba królestwu Bożemu. Możemy powiedzieć, że hospicjum, to jakby miejsce, gdzie stykają się dwa królestwa. To królestwo na ziemi i to królestwo Boże w niebie, do którego nieustannie pielgrzymujemy, każdy z nas, a szczególnie ci bracia i siostry, którzy powoli dobiegają końca swoich dni – mówił w swym słowie ks. dyrektor Zbigniew Pietruszka.