Biskup tarnowski Andrzej Jeż dokonał dedykacji kościoła w Słopnicach Dolnych.
Uroczystość dedykacji kościoła pw. św. Jana Pawła II w Słopnicach Dolnych miała miejsce dzisiaj, 6 lipca, przy udziale wiernych, którzy wypełnili go po brzegi, wielu kapłanów i tych, którzy przyczynili się do powstania tej okazałej świątyni. Została wzniesiona w ciągu 5 lat, a w kolejnych była wyposażana, także w piękne organy, o czym można się było przekonać na własne uszy w czasie koncertu, jaki dał na nich Bartosz Patryk Rzyman tuż przed uroczystością.
To trzeci kościół w tej wielowiekowej parafii św. Andrzeja Apostoła, której początki sięgają XIV wieku. Nadal istnieje tu stary drewniany kościół z 1776 roku, ale był dla parafian za ciasny. Jak mówił biskup tarnowski Andrzej Jeż, parafianie wręcz się uparli i niemal wymusili budowę nowego. Chwalił ich za to.
Posłuchaj:
Fragment homilii bp. Andrzeja Jeża podczas dedykacji kościoła św. Jana Pawła II w Słopnicach DolnychNowa świątynia powstała w sąsiedztwie starej. Wyjątkowa, o niespotykanej bryle i konstrukcji, na planie o kształcie ryby - pierwszego znaku chrześcijan. Nie ma w niej filarów, dzięki czemu ołtarz jest widoczny z każdego miejsca, a wierni gromadzą się niemal wokół niego.
Ołtarz jest widoczny z każdego miejsca, a wierni gromadzą się niemal wokół niego. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Wszystko w tym kościele zachowuje harmonię i spójność w przeciwnym razie doszłoby do katastrofy budowlanej. Tak samo my musimy dbać o naszą spójność wewnętrzną i duchową harmonię, żeby nie doprowadzić do katastrofy życiowej - mówił bp Andrzej Jeż, zauważając, że ważne to tym bardziej dzisiaj, w świecie tak wielu sprzeczności, kiedy żyjemy w społeczeństwie ludzi coraz bardziej wykształconych, a którzy jednocześnie dopuszczają się wielu nieetycznych zachowań. - Dotyczy to także nas, chrześcijan. Wiemy, jak sprawić, żeby szybciej przyswajać sobie wiedzę, a zapominamy o wysiłku, jaki trzeba włożyć w formację moralną, we właściwe ukształtowanie sumienia, które później decyduje, czy nasze życie idzie w kierunku dobra, miłości Boga i drugiego człowieka czy się rozpada i rozsypuje - dodał.
- Mimo spokojnego, spolegliwego świata, który nas otacza, wzrastającego delikatnie dobrobytu, jednak zauważamy potężne ruchy w wymiarze politycznym, militarnym, moralnym, ideologicznym, które zaczynają nas coraz mocniej dotykać, rodzić lęki, obawy o przyszłość. Pamiętajmy, że zawsze będąc w tej świątyni, jesteśmy bezpieczni, jesteśmy w sercu Boga, jesteśmy wsłuchani w słowo Boże, które jest ponadczasowe i jest lampą dla naszych stóp na drogach ciemności. Tutaj zanurzamy się w sakramentach świętych wyczuwając puls miłości Jezusa Chrystusa. Tutaj mocą Ducha Świętego odzyskujemy wiarę, nadzieję i miłość, by wyjść z tej świątyni bez lęku - mówił biskup.
Wierni wypełnili kościół po brzegi. Świadkami tej historycznej chwili było wiele dzieci. Beata Malec-Suwara /Foto GośćDziękował wszystkim, którzy mieli jakikolwiek wkład w powstanie tego kościoła, ale też za ciągłość w przekazie wiary, czego świadectwem jest ta świątynia. Jak przekonywał miejscowy proboszcz ks. Jan Gniewek, z pewnością nie powstałaby w takim tempie bez wsparcia sponsorów, parafii patronackich, ale nade wszystko gorliwej modlitwy wiernych, którą on sam się tu budował i buduje.
Parafianie z kolei dziękowali jemu za to, że w czasie budowy nowej świątyni troszczył się o całą parafię. - Odnowiłeś stary kościół, starą i nową plebanię, budynki gospodarcze oraz został uporządkowany cmentarz, a dzisiaj ta świątynia została oddana na wyłączą chwałę Boga - mówili przedstawiciele rady duszpasterskiej, dziękując proboszczowi za jego poświęcenie i włożone serce, a wszystkim posługującym tu księżom za sprawowane Msze św., nabożeństwa, a szczególnie obecność w konfesjonale. Wszyscy obecni w kościele na te słowa zareagowali brawami.
O oprawę muzyczną uroczystości zadbały dwa połączone chóry działające w parafii - Veni i młodzieżowy Cantus Enim, wsparte przez 20 instrumentalistów. Posłuchaj:
Dedykacja kościoła w Słopnicach DolnychNajwiększe wrażenie robiła liczba wiernych obecnych w kościele, wiele młodych ludzi i dzieci. Niektórzy założyli regionalne stroje. O przywiązaniu tutejszych ludzi nie tylko do wiary, ale i tradycji świadczą obecne w Słopnicach zespoły regionalne: Słopniczanie, Mali Słopniczanie i Zbyrcoki. Do niego należą m.in. państwo Agnieszka i Piotr Podgórny, którzy wraz z trójką swoich dzieci witali biskupa. Ich syn Janek czystą gwarą góralską zapewniał biskupa, że będą się starać jak najczęściej przychodzić do Pana Boga, który czeka na nich w kościele.
Państwo Agnieszka i Piotr Podgórny ze swoimi dziećmi Jankiem, Michałem i Ewą. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Czujemy się bardzo wyróżnieni, że to nasza rodzina mogła witać i wręczyć księdzu biskupowi klucz do naszego kościoła w tak historycznej dla naszej parafii chwili. Łzy cisnęły się do oczu podczas pięknej celebry - mówi pani Agnieszka. - Tradycja jest dla nas bardzo ważna, ona tu odżywa, staramy się o to, by młodych w nią wdrażać, by wiedzieli, skąd są, a jeśli to jest połączone z wiarą, z tym, kim jesteśmy, to jest to wspaniałe dziedzictwo, o które powinniśmy dbać - dodaje.
Jak mówi ks. Jan Gniewek, proboszcz tutejszej parafii, jej siłą jest wiele młodych ludzi zaangażowanych w życie Kościoła. Jest tu prawie 50 róż różańcowych, z czego ponad 40 to róże matek, a także kilkanaście kół koronkowych. Małżeństwa formują się w pięciu tutejszych kręgach Domowego Kościoła. Wiele osób należy do Apostolstwa Pomocy Duszom Czyśćcowym. Są ministranci, lektorzy, Dziewczęca Służba Maryjna, prężnie działający Caritas. Ewenementem jest Wspólnota Matek w Modlitwie, które spotykają się raz w tygodniu.
Jak to się stało, że św. Jan Paweł II został patronem nowo wybudowanego kościoła? Zdaje się, że sam o to zadbał. Niejako „wychodził to sobie”, kiedy jeszcze będąc biskupem i kardynałem bywał w Słopnicach, wędrując z młodzieżą po górach Beskidu Wyspowego. Wiedzie tędy szlak papieski. Przypomina o tym mapa przy starym kościele, a także raz do roku motocykliści, którzy tu w czerwcu rozpoczynają swoją motocyklową pielgrzymkę do Starego Sącza.
Warto też zauważyć, że stary kościół nie jest wcale opuszczony. Parafia cieszy się nowym i dba o poprzedni. W sezonie letnim raz w tygodniu jest w nim sprawowana Msza św., nowenna oraz okazjonalnie także odbywają się w nim śluby. Kilka w roku.