Chcesz poznać prawdziwe góry i najstarszych górali, smak bryndzy i tradycyjnego oscypka? Jedź do Ochotnicy! Jak się dokładnie rozejrzysz i pogadasz z ludźmi - skarby znajdziesz.
Tym razem w naszym wakacyjnym cyklu "Diecezja z góry" zapraszamy na Gorc - jedną z czterech wież widokowych w gminie Ochotnica, z której widać sięgające hen daleko źródła polskiej góralszczyzny - hale, polany, koliby, owce, watry, baców i juhasów - żywy Szlak Kultury Wołoskiej. Tu góralszczyzny jest początek.
Z wieży widokowej na GorcuOchotnicę darował Wołochom król Władysław Jagiełło w zamian za sery i obronę południowych granic Polski. Tu pasterstwo i zbójowanie się zaczęło. Tu zasmakujesz potraw dawnych górali gorczańskich - kuchni prostej i wyrafinowanej, najlepszej bryndzy na świecie, tradycyjnego oscypka, juhy zdobywającej laury na konkursach, jajecznicy z miętą lub chmielem. Tu ludzie pokażą ci ile smaku i zdrowia rośnie na łąkach i w lasach. I opowiedzą świat, który w dolinie niby przeminął, ale wysoko w górach wciąż trwa. Tam ratują go najbardziej wytrwali i świadomi swego dziedzictwa - baca Jarek Buczek, Józek Królczyk, Tomek Hubiak i inni.
W Gorcach ożywają tradycje pasterskie. Beata Malec-Suwara /Foto GośćWieża na Gorcu nosi imię Dawida Wołocha - zasadźcy Ochotnicy. To stąd nie tylko wiele widać, ale też idealnie rozpocząć opowieść, jak to dawno dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami, za siedmioma rzekami na terenie dzisiejszych Gorców rosła prastara puszcza - dzika i groźna, którą poskromili Wołosi. Przywędrowali tu w XIV wieku. Ochotnica jest najstarszą wołoską wsią w Polsce. Jej akt lokacyjny pochodzi z 1416 roku.
- Ochotnica jest kopalnią wszelkich tematów. To jest mikrokosmos - twierdzi Wojciech Mulet, który pokochał ten skrawek ziemi jak swój. Nie jest stąd, ale wie o Ochotnicy więcej niż niejeden góral mieszkający tu z dziada pradziada, choć i takich, świadomych swojego dziedzictwa, pragnących ratować dawny świat - swoisty kod Dawida Wołocha wpisany w to miejsce, oczywiście tu nie brakuje.
Skarbem gminy Ochotnicy jest nie tylko wyjątkowe dziedzictwo o skali międzynarodowej (tu swój początek ma Szlak Kultury Wołoskiej), pasterskie tradycje, zwyczaje, prosta, ale bardzo smaczna kuchnia, owcze sery, hale, koliby, góry, wieże widokowe, ale są nim nade wszystko mieszkający tu ludzie. Z tymi starszymi warto rozmawiać, bo dużo jeszcze pamiętają. Na terenie trzech wsi - Ochotnicy Dolnej, Ochotnicy Górnej i Tylmanowej - jest grubo ponad pół setki rzeźbiarzy, malarzy, hafciarek, poetów. Jeśli do tego grona włączymy muzyków i muzykantów, to trudno wszystkich ich tu zliczyć.
Wierszem opisuje dawne i obecne zwyczaje i życie ochotniczan Stanisława Gołdyn, autorka m.in. „Gorczańskiej legendy”, jak to Gorce same się nazwały, kiedy juhasom gorcek od żętycy stoczył się góry. Przeczytały go dla was Monika Jagieła i Halina Jagieła z Wiejskiego Ośrodka Kultury w Ochotnicy Dolnej, grające w miejscowej orkiestrze. Posłuchajcie:
Gorczańska legendaPo więcej zapraszamy do papierowego „Gościa”. Obszerny artykuł na ten temat ukaże się w obecnym numerze na niedzielę 14 lipca.