Z udziałem pielgrzymów z Ukrainy i Węgier w Starym Sączu odbyły się uroczystości ku czci świętej patronki tego miasta, diecezji tarnowskiej i Polski.
W starosądeckim klasztorze sióstr klarysek dzisiejszą uroczystością św. Kingi zakończyła się trwająca tu od 9 dni nowenna ku czci tej świętej. Święta Matka Kinga jest patronką miasta Starego Sącza, Krościenka nad Dunajcem, od 1901 roku - diecezji tarnowskiej, a od 1715 - Polski. Choć oficjalnie patronuje tutejszemu miastu zaledwie od 2016 roku, to jego mieszkańcy są przekonani, że troszczy się o nich od wieków, „od zawsze”. - Czujemy się tu pod jej szczególną ochroną. Jej zawdzięczamy to, że omijają nas tu większe nieszczęścia czy kataklizmy - przekonują, a każdy jej tu także coś osobiście zawdzięcza.
Pielgrzymi z węgierskiego Ostrzyhomia, gdzie św. Kinga się urodziła. Beata Malec-Suwara /Foto GośćPokłonić się jej, podziękować za jej wstawiennictwo i prosić o łaski przybyli dzisiaj nie tylko starosądeczanie na czele z burmistrzem Jackiem Lelkiem, pielgrzymi z naszej diecezji, m.in. z Tarnowa czy Niskowej, ale także z węgierskiego Ostrzyhomia, gdzie św. Kinga się urodziła, konsul generalny Węgier Tibor Gerencsér z Krakowa oraz abp Mieczysław Mokrzycki ze Lwowa, który przewodniczył dzisiejszej sumie odpustowej.
- Jestem tutaj tak jak wy - pielgrzymem, który opuszczając swój dom we Lwowie, podjął drogę do św. Kingi, aby przynieść swoje troski i obawy, aby podzielić się z nią radością wiary, aby wraz z nią przytulić się do miłości Bożej i aby podziękować jej za ciągłą opiekę i wstawiennictwo nad ziemią sądecką i jej mieszkańcami - mówił arcybiskup.
Pokłonić się św. Kindze przybyli m.in. Niskowioki z Niskowej. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Ten swój pobyt traktuję również jako pielgrzymkę pokoju, przynosząc do tego świętego miejsca pragnienie milionów ludzi, którym zabrano radość i bezpieczeństwo. Przybywam tutaj, aby w ich imieniu prosić św. Kingę, by stanęła w obronie skrzywdzonych i swoją troską dołączyła do naszych modlitw o zakończenie wojny i nastanie trwałego pokoju. Taka jest moja pielgrzymia intencja i to jest moje wołanie do tej, która dobrze rozumie, co znaczy strach i lęk, jaki niesie wojna, dlatego dziękuję siostrom klaryskom za zaproszenie mnie na dzisiejszy odpust i umożliwienie złożenia u stóp św. Kingi pielgrzymiej intencji o pokój. Ufam, że i wy, przybywając tutaj, niesiecie ze sobą troski dnia codziennego, których nie brakuje i w naszej ojczyźnie - tłumaczył abp Mokrzycki.
W homilii przypomniał m.in. słowa z kazania papieża Jana Pawła II wypowiedziane w czasie kanonizacji św. Kingi 25 lat temu o nieprzemijającej sile jej świętości. Mówił o tym, co zrobić, by jak ona oprzeć się przemijaniu, pragnąć świętości, stać się świadkiem Chrystusowej miłości dla drugich, wejść na drogę błogosławieństw. Św. Kinga sama wskazała drogę nie tylko swoim przykładem, ale i słowami wypowiedzianymi na łożu śmierci.
Posłuchajcie tego fragmentu homilii arcybiskupa:
Abp Mieczysław Mokrzycki u św. KingiMimo że święta matka Kinga spędziła w Starym Sączu jedynie 13 lat ze swojego życia, jako Pani Ziemi Sądeckiej wrosła w to miejsce, tu się o niej pamięta i od wieków czci. Jedna z jej żarliwych czcicielek Krystyna Aleksander została dziś uhonorowana odznaką Starego Sącza. Artystka związana od lat z tym miastem, św. Kingą i siostrami klaryskami jest autorką m.in. Godzinek Starosądeckich, wielu wierszy o świętej i starosądeckim klasztorze. Służy także bliźnim, wspierając chorych i niepełnosprawnych.
Czytaj także: