W Zabawie u bł. Karoliny rozpoczęły się rekolekcje pod namiotami z rekordową liczbą uczestników.
W tegorocznym, niejako rocznicowym, XV Miasteczku Modlitewnym bierze udział 230 uczestników, głównie z diecezji tarnowskiej, ale także z Warszawy, Kielc, Rzeszowa czy Poznania. - Jest też międzynarodowo. To już powoli staje się tradycją, że gościmy na Miasteczku grupę osób z Ukrainy. W tym roku mamy 30 osób z dwóch ukraińskich miejscowości. Większość z nich była tutaj rok temu, a niektórzy także i dwa lata temu - zauważa Paweł Ryndak, burmistrz Miasteczka Modlitewnego, które wczoraj, 27 lipca, rozpoczęło się w Zabawie.
Z prawej Paweł Ryndak - burmistrz Miasteczka. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Wydaje się, że w dzisiejszym świecie młodzi nie są zainteresowani Panem Bogiem, wiarą, spędzaniem z sobą czasu, a takie wydarzenie jak to pokazuje, że jest wprost przeciwnie. Jednak młodzi chcą ten tydzień wakacji spędzić we wspólnocie, przy Panu Bogu, odcinając się od świata wirtualnego - zauważa burmistrz.
Młodzi, którzy przyjechali do Zabawy, zbudowali Miasteczko z namiotów, w których będą spać. Postawili je przy alejkach, z których każda została nazwana. Można mieszkać przy alei Gwiazd, Posągów czy Dobrego Humoru, ale rytm życia tego miejsca wyznaczają stałe punkty programu - Msza św. czy Namiot Spotkania.
Mieszkanki namiotu w Alei Gwiazd. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- Namiot Spotkania to czas kompletnej ciszy na terenie sanktuarium, kiedy zachęcamy młodych do półgodzinnej adoracji i modlitwy słowem Bożym. Teren jest rozległy, więc z łatwością można tu znaleźć dla siebie odosobnione miejsce. W zeszytach uczestnika przygotowaliśmy dla młodych na poszczególne dni fragmenty z Pisma Świętego do rozważania. To jest urzekające, że w miejscu, gdzie jest tylu młodych ludzi, rozmowy trwają do późnych godzin nocnych, w tym czasie jest kompletna cisza, w której można usłyszeć szum wiatru. To pokazuje, jak cisza, zatrzymanie, wewnętrzne skupienie są młodym potrzebne - mówi Paweł Ryndak.
Miasteczkowa administracja. W pierwszym dniu sztab miał najwięcej pracy - z zameldowaniem mieszkańców, nadaniu ich namiotom numerów, spisaniu adresów. Beata Malec-Suwara /Foto GośćOrganizacją Miasteczka Modlitewnego także zajmują się ludzie młodzi. - I robią to fantastycznie, mają wiele pomysłów, są kreatywni, przygotowują to wydarzenie cały rok - mówi s. Karoliana Buksa, służebniczka dębicka, która nie opuściła jak dotąd ani razu tych rekolekcji.
- Nie ma przypadków, to Pan Bóg wszystko planuje w historii człowieka. Pochodzę z tej parafii, z Zabawy, tu się urodziłam i wychowałam, do dziecka jestem związana z Karoliną. Co niedzielę chodziło się na miejsce jej męczeństwa, katechezę zaczynało się zawsze przy grobie Karoliny. Potem, kiedy wstąpiłem do zgromadzenia, chciałam przyjąć jej imię, ale że było zajęte, musiałam je zmodyfikować - opowiada s. Karoliana.
Siostra Karoliana Buksa nie opuściła dotąd żadnego Miasteczka. Beata Malec-Suwara /Foto Gość- A z Miasteczkiem to było tak, że je wymyślił Duch Święty, posługując się księdzem kustoszem. Dokładnie 15 lat temu w dzień Zesłania Ducha Świętego przejeżdżałam tędy z siostrami i wstąpiłyśmy do sanktuarium i na plebanię. Ksiądz proboszcz, kiedy nas zobaczył, powiedział: „Już wiem. Poprowadzicie rekolekcje z Karoliną”. To była 9-dniowa nowenna przygotowująca do urodzin Karoliny 2 sierpnia. To z niej Miasteczko wyrosło - tłumaczy siostra, zauważając, że czeka na to wydarzenie przez cały rok, by móc tu przyjechać, towarzyszyć młodym jak starsza siostra, patrzeć na to, jak są rozmodleni, rozmawiać z nimi.
Rekolekcje prowadzi ks. Staszek Kłyś z Krościenka n. Dunajcem. Czego w tym roku będą dotyczyć, posłuchajcie:
Ks. Staszek Kłyś: Rozpoczynamy XV Miasteczko Modlitewne. Tu czujemy się jak w domuW organizację wydarzenia zaangażowanych jest 45 animatorów. I oni z rekolekcji korzystają. - Jestem piąty raz na Miasteczku Modlitewnym. Tu niejednokrotnie widziałem, jak Pan Bóg działa w sercach młodych ludzi, jak ich zmienia. Dla mnie osobiście Miasteczko jest czasem odpoczynku, gdzie relacja z Panem Bogiem się odnawia, gdzie patrząc na monstrancję, czuję pokój w sercu. Jako animatorzy przeżywamy ten czas podwójnie, bo indywidualnie, ale też karmimy się tym, jak doświadczają go osoby w naszych grupach - mówi Tomasz z Pogórskiej Woli.
To on zaprosił do uczestnictwa w Miasteczku Modlitewnym Janka z Nowego Sącza, dla którego jest to czwarte Miasteczko. - Dziś jest to dla mnie tak ważny czas, że rok liczę od Miasteczka do Miasteczka, a nie od 1 stycznia do 31 grudnia. Tu przyjeżdżam raz w roku, by przypatrzeć się temu, jak minął mi kolejny rok z Bożej perspektywy, tu mogę poczuć pokój w sobie, a potem opowiadam wszystkim dookoła, jak tu jest - mówi Janek.
Do takiego przeżywania tych rekolekcji zachęca także tegoroczne hasło „Zapaleni miłością”. - Chcemy po tych rekolekcjach wyjechać z Zabawy zapaleni Jezusową miłością. W ciągu roku różnie to wygląda. Jesteśmy osobami wierzącymi, ale w pędzie codzienności czasem zapał przygasa, a tu przy Jezusie chcemy na nowo zapłonąć Jego miłością, żebyśmy potem nieśli tę miłość innym do naszych małych światów - tłumaczy burmistrz Paweł Ryndak.
Miasteczko choć na chwilkę odwiedził do niedawna jeszcze jego stały bywalec, dziś w dominikańskim habicie - brat Kacper. Beata Malec-Suwara /Foto GośćMłodych odwiedzi m.in. ks. Maciej Czaczyk, który zanim wstąpił do seminarium, wygrał program „Must Be the Music”. Podzieli się swoim świadectwem i talentem. Z kolei Diana Paulińska, psycholog i seksuolog, poprowadzi dla uczestników warsztaty na temat czystości. Wyjątkowy będzie dzień urodzin bł. Karoliny, 2 sierpnia, kiedy do Miasteczka zjada się również ci, którzy przez 15 lat je tworzyli, a dziś już mają swoje rodziny, dzieci. Będzie wspomnieniowo, urodzinowo, rodzinnie, rocznicowo.