18 listopada odbędą się w Zabawie i Wał- -Rudzie uroczystości z okazji 110. rocznicy narodzin dla nieba bł. Karoliny.
Urodziła się na Śmietanie w Wał-Rudzie w 1898 roku. W wieku 16 lat, 18 listopada 1914 roku, została zamordowana w wałrudzkim lesie przez rosyjskiego żołnierza, broniąc czystości. Trzy lata po jej śmierci wierni przenieśli jej ciało z cmentarza do grobu przygotowanego koło kościoła. Przed beatyfikacją w 1987 roku szczątki złożone zostały w aluminiowej trumience pod mensą ołtarza kościoła w Zabawie. – Od beatyfikacji kilkaset parafii, podmiotów prosiło i otrzymało jej relikwie. Większość spoza naszej diecezji. Teraz kolejnych 10 wspólnot czeka na termin przekazania relikwii – informuje ks. Zbigniew Szostak, kustosz sanktuarium w Zabawie. To świadectwo żywotnego kultu, wyrastającego poza teren diecezji, a nawet Polski. To, że na Drogę Krzyżową do Wał-Rudy przyjeżdżają tysiące ludzi, jest tego świadectwem. Dlaczego przyjeżdżają? Co znajdują? – Zmagają się z problemem swojej relacji z Panem Bogiem, szukają bliskości, orędowniczki w trudnych sprawach, pośredniczki. Zmagają się z problemem utraty zdrowia, straty kogoś bliskiego, uzależnieniem, czyli brakiem wolności, chcą odzyskać swoją godność, odnaleźć własną tożsamość. Karolina każdemu ma coś do powiedzenia. Nie bez znaczenia jest i to, że wychodząc na szlak, mierzą się z tym, czy są zdolni do wysiłku, nie fizycznie, choć nieraz w kiepskiej pogodzie idą półtorej godziny przez las, ale raczej psychicznie. Dziś, kiedy szukamy wygody, jest wielu ludzi, którzy chcą zmierzyć się z pytaniem, czy potrafią od siebie wymagać, czy chcą się uczyć zdolności wymagania – opisuje ks. Szostak. To jest świadectwo naszej własnej żywotności.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.