Można się było o tym przekonać wczoraj w kościele św. Wawrzyńca w Nowym Sączu-Biegonicach. Za tydzień powtórka w Żeleźnikowej.
Ponad 40 panów poprowadziło śpiew pieśni patriotycznych, ale włączyły się w niego i wzbogaciły występami także zespoły dziecięce z dwóch parafii - biegonickiej i żleźnikowskiej - oraz wszyscy zebrani w kościele. To dla nich specjalne śpiewniki przygotowali księża z biegonickiej parafii, gdzie w kościele 8 listopada odbyło się Męskie Patriotyczne Śpiewanie.
Zobacz, ile zapału udzieliło się dzieciom:
Męskie Patriotyczne Śpiewanie z udziałem dzieci- Wspólny śpiew pieśni to wyraz naszego patriotyzmu, przywiązania do wartości, jakimi kierowali się ci nasi przodkowie, którzy o nie walczyli, a wielu oddało swoje życie - mówili chórzyści.
Pan Andrzej pochodzi z rodziny, w której wielu działało w partyzantce. Dla niego patriotyzm to właśnie pamięć o nich. - To pamięć o naszej historii, dziejach naszych rodzin, ojców, dziadków, wujków, sąsiadów - tych, którzy polegli w obronie ojczyzny, wiele dla niej wycierpieli, żebyśmy modli żyć w wolnej Polsce - uważa.
Niemniej patriotycznego ducha jest w młodszym pokoleniu. - Tym, którzy walczyli za Polskę, należy się chociaż nasza pamięć i wdzięczność. Nie przeżyliśmy tyle, co ci, którzy za Polskę walczyli, ale to właśnie te pieśni i piosenki, które są wyrazem także naszego patriotyzmu, dodawały im hartu ducha, a także wiele wyrażają. W ten sposób chcemy pielęgnować wartości, za które ginęli Polacy - dodają Kuba i Franek.
Wielu ludzi włączyło się w śpiew:
"O mój rozmarynie" z udziałem publicznościMęskie śpiewanie zorganizowały panie Irena Górowska i Natalia Górowska-Kowalik, mama i córka. - Wszystko dzięki mężczyznom, nic bez nich by się nie zadziało. Żołnierski duch obecny w wielu patriotycznych pieśniach potrzebuje mocnego męskiego głosu. Cieszy nas, że tak wielu zgodziło się wziąć udział w próbach i mieli odwagę wystąpić przed publicznością. Jak udowodniono w badaniach, nic tak nie jednoczy narodu jak śpiew pieśni patriotycznych, dlatego przy okazji tej inicjatywy zależało nam, by zjednoczyć pokolenia, od mężczyzn, którzy już są dziadkami, poprzez ojców, synów, aż po wnuki, a w ten sposób obudzić patriotycznego ducha - mówią panie.
Jak się ma patriotyzm na Sądecczyźnie? - Bogu dzięki, nie jest tak źle, jak wielu by sądziło. Duch się odradza, wraca świadomość narodowa, poszanowanie dla tradycyjnych zwyczajów, które jeszcze 10 lat temu były w odstawce, a teraz ludzie nie wstydzą się śpiewać, powiesić flagi narodowej, licznie przychodzą na nabożeństwa w intencji ojczyzny. W naszym kościele w każdą pierwszą niedzielę miesiąca odprawiamy Mszę św. za ojczyznę ze specjalnym kazaniem i na frekwencję osób, które modlą się za Polskę, nie ma co narzekać - uważa biegonicki proboszcz ks. Piotr Lisowski.
Koncert wyrażający szacunek wobec poświęcenia Polaków wyraźnie go wzruszył. - Po pieśniach opowiadających o walkach i bohaterstwie żołnierzy była pieśń modlitwy o pokój, bo przecież to nie jest tak, że nasi przodkowie byli ludźmi, którzy kochali walkę dla samej walki, ale walczyli o wolność, pokój, równość, sprawiedliwość i za to trzeba być Panu Bogu wdzięcznym - mówił do wszystkich.
Posłuchaj Roty w wykonaniu chórzystów:
Rota podczas Męskiego Patriotycznego Śpiewania w BiegonicachProboszcz zaprosił także parafian na patriotyczne spotkanie na plebani w Narodowe Święto Niepodległości 11 listopada o godz. 16.30, organizuje je od wielu lat. Jest to także czas poznawania ciekawostek historycznych z dziejów Sądecczyzny. Z kolei powtórka Męskiego Patriotycznego Śpiewania, która połączyła dwie parafie, będzie 17 listopada o godz. 17 w kościele w Żeleźnikowej Wielkiej. Zapraszamy.