Pomnik, obelisk i godło przejdź do galerii

Szczawnica uczciła pamięć o bp. Albinie Małysiaku, który w czasie wojny w willi Adria razem z s. Bronisławą Wilemską ukrywał pięcioro Żydów.

W czasie okupacji biskup Albin Małysiak, będąc młodym kapłanem, pełnił posługę kapelana krakowskiego Zakładu Helclów – ośrodka dla osób starszych i niedołężnych, którego dyrektorką była szarytka s. Bronisława Wilemska. Historia z uratowaniem pięciorga Żydów rozpoczęła się w listopadowy wieczór 1943 roku, kiedy młody kapłan ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy szedł do kaplicy domu, by odprawić Mszę św. W korytarzu spotkał przestraszonego człowieka, który poprosił go o ratunek. Wiedział, że pomagając osobom narodowości żydowskiej, narazi życie pensjonariuszy ośrodka, ale razem z s. Bronisławą nie odmówili pomocy i udzielili schronienia. „Siostra podobnie jak ja najpierw zapytała, czy wiem, czym to grozi? Ale po chwili już obmyślaliśmy plan działania” – wspominał po latach biskup.

Ich heroiczną postawę upamiętniono w Szczawnicy, gdzie mieszkańcy Domu im. Helclów w Krakowie – a wraz z nimi Żydzi ukrywający się przed hitlerowcami – trafili po ewakuacji ośrodka już w lutym 1944 roku. Katarzyna Styczeń, Helena Kachel, Henryk Juański, Zbigniew Koszanowski oraz jeszcze jeden nieznany z nazwiska mężczyzna zostali przyjęci do ośrodka jako pensjonariusze. Ksiądz wydał im metryki chrztu i inne niezbędne dokumenty. Przed willą „Adria”, gdzie znaleźli schronienie, stanął pamiątkowy obelisk, który pobłogosławił bp Leszek Leszkiewicz z Tarnowa, a niedaleko kościoła popiersie bp. Albina Małysiaka, które z kolei poświęcił bp Damian Muskus z Krakowa. Uroczystość odbyła się 18 grudnia, a rozpoczęła Mszą św. z udziałem dwóch wymienionych biskupów, wielu księży krakowskich, szczawnickiego proboszcza, sióstr szarytek, przedstawicieli rodziny biskupa Małysiaka, władz samorządowych oraz inicjatorów i fundatorów upamiętnienia.

Zobacz:

Błogosławieństwo pomnika i obelisku bp. Albina Małysiaka w Szczawnicy
Gość Tarnowski

Mszy św. przewodniczył bp Leszek Leszkiewicz, a homilię wygłosił bp Damian Muskus OFM. To on przypomniał, że bp Albin Małysiak już jako sędziwy biskup, dawny kapelan domu opieki, wielokrotnie podkreślał, że udało się ocalić życie pięciu osób, bo kilkaset innych ochraniało ich milczeniem, dyskrecją, solidarnie dzieląc odpowiedzialność za los swój i losy innych. – Ani s. Wilemska, ani ks. Małysiak nie taili przed pensjonariuszami domu, że w nim ukrywani są Żydzi. Te osoby są cichymi bohaterami historii o ocalonym życiu, mimo lęku, mimo niepewności, mimo zagrożenia. Oni też są bohaterami – mówił bp Muskus.

– Czy mieszkańcy Szczawnicy, do której trafili podopieczni ewakuowanego z Krakowa ośrodka, wiedzieli, że w willi "Adria" ukrywani są Żydzi? Sam fakt, że udało się ich ocalić, świadczy o milczącej solidarności wszystkich wtajemniczonych. Wszystkich. Dobro bowiem, nawet w obliczu cierpienia i śmierci, ma moc jednoczenia i budowania wspólnoty. W tych adwentowych dniach powiedzielibyśmy, że właśnie w taki sposób, kiedy czynimy dobro, między ludźmi urzeczywistnia się Boże narodzenie. Za każdym razem, kiedy w najsłabszych i bezbronnych widzimy Jezusa, który przychodzi do nas, dzieje się Boże narodzenie. Zawsze, gdy z miłości do Boga pozwalamy umrzeć naszym planom, naszym marzeniom, by oddać się planom Najwyższego, staje się Boże narodzenie. Bóg się rodzi, kiedy mówimy „tak” naszym małym i wielkim zwiastowaniom, gdy postanawiamy zaufać Panu nawet w największym mroku nocy – tłumaczył bp Muskus.

Posłuchaj fragmentu homilii bp. Damiana:

Fragment homilii bp. Damiana Muskusa wygłoszonej w Szczawnicy 18 grudnia 2024 roku
Gość Tarnowski

Barbara Węglarz, dyrektor Muzeum Pienińskiego w Szczawnicy, jest przekonana, że wielu tutejszych mieszkańców wiedziało, że w "Adrii" są Żydzi. Około 300 ich tu przed wojną mieszkało. Wszyscy widzieli, jak byli stąd wywożeni do obozów zagłady i miejsc egzekucji. Niektórych sami ratowali. Wszystkim zebranym na uroczystości uświadamiała także, jak naszpikowana okupacyjnymi placówkami była wówczas ta niewielka miejscowość. Była tu niemiecka straż graniczna, gestapo (100 m od willi "Adria"), szkoła żandarmerii, posterunek granatowej policji. Dwa razy dziennie Niemcy patrolowali główną ulicę. Mimo tak silnej obstawy niemieckiej, tu w Szczawnicy – jak przypominała – była zlokalizowana główna baza przerzutowa ludności cywilnej i wojskowej, mieszkańcy kilkunastu wilii szczawnickich byli zaprzysiężonymi członkami Związku Walki Zbrojnej, a w pomoc konspiracyjną silnie zaangażowany był również szczawnicki proboszcz ks. Michał Matras. To wszystko pokazuje, jak wielu ludzi tu pomagało innym, mimo że wszyscy byli na celowniku okupanta.

Posłuchaj o Szczawnicy z czasów okupacji:

Barbara Węglarz o Szczawnicy z czasów okupacji hitlerowskiej
Gość Tarnowski

Inicjatorem upamiętnienia bp. Albina Małysiaka w Szczawnicy jest prezes Towarzystwa Parku Jordana w Krakowie, twórca Galerii Wielkich Polaków XX wieku – Kazimierz Cholewa z Krakowa. Nie kryje radości z tego, że bp Albin z pomnika w Szczawnicy patrzy na „Adrię”. – Jest jak zawsze uśmiechnięty. W ręku trzyma krzyż i medal „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”, przyznany mu w 1993 roku. Jest jedynym hierarchą w Polsce, który taki tytuł otrzymał – przypomina Kazimierz Cholewa.

Autorem rzeźby, z której powstał odlew popiersia biskupa, jest ks. Leszek Kuczek – salezjanin, który udostępnił ją nieodpłatnie. Pomnik ufundowała z kolei szczawnicka parafia i przede wszystkim Grzegorz Wolfram – obecny właściciel „Adrii”, Solar SPA i Kliniki św. Ojca Pio w Szczawnicy. Jemu także miasto przyznało dwa godła – „Pod biskupem” na cześć biskupa Małysiaka i „Pod Ojcem Pio”. Od 10 lat Wolfram prowadzi pod patronatem o. Pio klinikę, posiadającą najlepszy sprzęt rehabilitacyjny nie tylko w Polsce, ale i w tej części Europy. Jest przekonany, że i o. Pio zadbał o to, że bp Albin został w Szczawnicy przypomniany.

Więcej zdjęć w naszej galerii poniżej.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..