Jak to się stało, że pochodzące z Muzeum Diecezjalnego w Tarnowie gotyckie rzeźby po konserwacji wyglądają prawie tak samo jak przed nią?
Ówczesny dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Tarnowie ks. Stanisław Bulanda zanotował, że 4 czerwca 1940 roku przyjechał w imieniu gubernatora dr Werner Kudlik z pismem, że „muzeum ma natychmiast przekazać osiem najcenniejszych zabytków sztuki gotyckiej do Krakowa na wystawę, przygotowywaną w nowym gmachu Biblioteki Jagiellońskiej”. Wystawa nosiła tytuł „Kunst im Osten”, czyli „Sztuka na Wschodzie”. Dzieła wyjechały. W zamian został w muzeum odpowiedni rewers, ale żadne z tych dzieł po wystawie nie wróciło do Tarnowa. − Sześć z ośmiu udało się odnaleźć i odzyskać po wojnie. Do nadal aktualnych strat wojennych zaliczamy dwie rzeźby, Madonnę z Dzieciątkiem z 1380 roku z Grywałdu, i późniejszą, św. Annę Samotrzecią z Olszyn koło Wojnicza, dzieło Wita Stwosza – przyznaje ks. dr Piotr Pasek, dyrektor muzeum.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.