Dowodem tego jest uroczystość błogosławieństwa nowych lektorów w dekanacie Nowy Sącz-Wschód.
Uroczystość odbyła się 1 marca w kościele parafialnym w Mystkowie. Przewodniczył jej bp Stanisław Salaterski. Błogosławieństwa udzielił 76 nowym lektorom z ośmiu parafii dekanatu Nowy Sącz-Wschód. Kurs lektorski odbywa się tu co roku.
Zobacz:
Błogosławieństwo nowych lektorów w MystkowieW homilii bp Stanisław porównał czasy, w których żyjemy, do czytanej w tym dniu Ewangelii o tym, jak jedni przyprowadzali dzieci do Jezusa, a drudzy w tym przeszkadzali. Tak też dzieje się dzisiaj, wielu rodziców chce przekazać swoim dzieciom wiarę, prowadzić je do wspólnoty Kościoła, nauczyć zasad życia według Ewangelii, a tymczasem świat próbuje mówić, by tego nie robili, nie przyprowadzali swoich dzieci do Pana Boga, że katecheza niepotrzebna, spowiedź stresująca i bezsensowna.
- Pan Jezus radzi sobie dzisiaj z takimi postawami świata, a dowodem tego jest ta uroczystość, kiedy to prawie 80 chłopców z naszego dekanatu usłyszało zaproszenie Pana Jezusa do tego, aby posłużyć swoim talentem, zdrowiem, czasem wspólnocie Kościoła - swoim kolegom i koleżankom, ale i ludziom dorosłym, posłużyć przez czytanie Pisma św., przez udział w liturgii z pełnym namaszczeniem, wiarą, szacunkiem i miłością. To zaproszenie przyjęte przez chłopców, podtrzymane przez wiarę rodziców, formowane w parafiach przez kapłanów dzisiaj znajduje swoiste ukoronowanie w błogosławieństwie - mówił biskup.
Przekonywał, że obecność nowych lektorów przy ołtarzu, ich gorliwość i solidność w służeniu, codzienne obcowanie ze słowem Bożym, uczestnictwo w liturgii blisko ołtarza, dorastanie w klimacie modlitwy wspólnotowej, zachowanie godne lektora zaprocentuje w ich życiu, wyjdzie im tylko na dobre i wyda błogosławione owoce, ale też może stać się wzorem do naśladowania dla innych, także dorosłych, w przyjęciu Bożej łaski i we współpracy z nią w budowaniu małymi gestami wokół siebie królestwa Bożego na ziemi. Bo do tego wszyscy jesteśmy zaproszeni i powołani.
Biskup już w czasie uroczystości dostrzegł wiele znaków gorliwości nowych lektorów, zauważając, że niektórzy z nich przyjęli błogosławieństwo o kulach. - Widać serca macie gorliwe, gorące, otwarte. Niech one płoną, jak serce Pana Jezusa miłością do nas. Niech wasza miłość do Bożego słowa, do ludzi promieniuje na cały świat, niech go ogrzewa i przemienia, a będzie stawał się lepszy - zachęcał biskup.
Dziękował rodzicom za ich przyzwolenie, zachętę i wspieranie synów w podjęciu nowego zobowiązania. Dziękował księżom za troskę o to, by drużyna Pana Jezusa rosła w siłę, liczbę, dobry przykład. - Oni przebywając z wami, patrząc na wasze czyny, słuchając waszych słów, rozeznają, a może i mnie do drugiej strony ołtarza, jeszcze większej bliskości Pan Jezus powołuje. Nie zmarnujcie tej szansy, żyjcie tą świadomości, a z pewnością takich uroczystości, jak ta dzisiejsza, nigdy nie zabraknie nie tylko we wspólnocie sądeckiego dekanatu, ale całego Kościoła powszechnego - mówił bp Stanisław.
Zdjęcia z uroczystości zamieściliśmy tutaj:
Do pełnienia nowej funkcji przy ołtarzu chłopcy przygotowywali się podczas kursu lektorskiego w ciągu czerech sobotnich kilkugodzinnych spotkań dotyczących liturgii, Pisma św. i prawidłowego czytania. Jego koordynatorem był ks. Paweł Ryś, dekanalny duszpasterz Liturgicznej Służby Ołtarza. Zauważa, że obecność lektorów i ministrantów przy ołtarzu to efekt działania Bożej łaski, przykładu, zachęty, wsparcia, a nade wszystko wiary i religijności rodziców.
- To jasne, bo w Mystkowie wśród ministrantów mamy i 5-latków, którzy jeszcze mszału nie uniosą, ale chcą być blisko ołtarza. W większości jednak to trzeba się sporo natrudzić, by ministrantów i lektorów nie brakowało. Jaka przynęta, taki połów - mówi ks. Paweł Ryś. - Ksiądz musi być z nimi na co dzień - moderatorem przy ołtarzu, w szkole, na boisku, w górach. Nie da się duszpasterskiej posługi dziś zamknąć do zbiórki, kancelarii i Mszy św. - dodaje.