W pamięci ludzi, w dziełach, które z jego inicjatywy powstały i trwają do dzisiaj, w nowo wydanej książce, gdzie nawet słowa śp. abp. Zygmunta Zimowskiego dostały nowe życie.
Są ludzie, którzy pozostawiają po sobie niezapomniane świadectwo życia, słusznie się więc o nich mówi, że są nie do zastąpienia. Nawet po ich śmierci ciągle się do nich wraca, jakby nie umarli, a ciągle żyli. Wspomina się ich tak żywo jakby co dopiero odeszli, wraca się do ich słów, czynów, a wszystko dlatego, że pragnie się, by wciąż z nami byli. Odnajduje się i pieczołowicie przechowuje ich fotografie, różne pamiątki, szuka się ich grobów, aby przez ich wstawiennictwo pomodlić do Pana Boga. Towarzyszy temu myśl, że jeśli za życia byli tak dla nas dobrzy, to dlaczego mieliby o nas zapomnieć po śmierci. Wierzymy przecież w świętych obcowanie. To dzięki nim, ich mądrości, głębokiej wierze, dobroci serca, różnorakim talentom i niezwykłej pracowitości powstają wspaniałe dzieła, które niczym pomniki o nich świadczą. I choć czas przemija, a pył historii pokrywa ich przeszłość, oni wciąż żyją - mówił ks. dr hab. Jan Bartoszek, autor najnowszej książki „Arcybiskup Zygmunt Zimowski - współpracownik Prawdy”, której promocja odbyła się wczoraj w Dąbrowie Tarnowskiej.
Okazję ku temu stworzyła sesja naukowa poświęcona śp. abp. Zygmuntowi Zimowskiemu, zorganizowana z okazji 10-lecia Fundacji Troska i Wiedza Powiśla Dąbrowskiego, której arcybiskup był współfundatorem. Wspominali go podczas niej ci, którzy go dobrze znali, m.in. bp Krzysztof Nykiel z Watykanu, ale też miejscowi, jak koleżanka z liceum czy sołtys Kupienina Barbara Brożek, bo on nie tylko stąd pochodził, co żywo był związany z tym miejscem ciągle, nawet wtedy, kiedy pracował w Kongregacji Nauki Wiary w Watykanie i potem jako biskup radomski czy papieski "minister zdrowia". Troszczył się o swoich i miejsce, z którego wyrósł, o chorych, samotnych, starszych, dzieci z niepełnosprawnością, czego wyrazem są dzieła, jakie tu zainicjował. To nie tylko Dom Radosnej Starości im. Jana Pawła II w Kupieninie czy kaplica będąca dziś sercem tej wioski. Dąbrowski szpital otrzymał od niego sprzęt rehabilitacyjny.
O nim jako o człowieku o wielkim sercu, który swoją samarytańską wrażliwością na potrzeby chorych i cierpiących pozostawił trwały ślad nie tylko w Kupieninie, na Powiślu Dąbrowskim, ale w całym Kościele i w wielu ludzkich sercach, mówił bp Krzysztof Nykiel z Watykanu. Wspominał wydarzenia, które arcybiskup organizował: konferencje, obchody Światowego Dnia Chorych, które stawały się nade wszystko okazją do spotkania z ludźmi chorymi. Odwiedzał ich w szpitalach, domach opieki, placówkach służby zdrowia. Poruszająca była jego obecność przy łóżkach chorych dzieci, klękał przy nich, modląc się za nie, trzymał za ręce. - Jego miłość do chorych była bezwarunkowa - mówił bp Nykiel.
- Dzięki jego życiu i posłudze mogłem zobaczyć, czym jest samarytańska wrażliwość na innych, nie będąca jakimś jednorazowym działaniem, wyrażoną formułką czy przekazaniem cudzych środków, ale to było konkretne, prawdziwe zaangażowanie się w niesienie krzyża z drugim człowiekiem, postawa, która przenikała całe jego życie. To był jego styl życia - mówił biskup z Watykanu o arcybiskupie z Powiśla.
Posłuchaj:
Bp Krzysztof Nykiel o abp. Zygmuncie ZimowskimSwoją posługę chorym abp Zygmunt Zimowski wpisał w całe swoje kapłaństwo. Już u jego progu, bo jego biskupie motto „Nie przyszedłem, aby mi służono, lecz aby służyć”, które stało się fundamentem jego działalności duszpasterskiej i społecznej, towarzyszyło mu już od października 1972 roku, czyli od ostatniego roku studiów w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Nadał je jego rocznikowi alumnów abp Jerzy Ablewicz. Sam dopełnił je na obrazku prymicyjnym, wyznaczając kierunek swojemu kapłańskiemu posługiwaniu, słowami: „Idę, Panie, aby Ci służyć w ubogich i cierpiących”. To nie były jednie hasła, ale jego życie.
Był bliskim współpracownikiem trzech papieży Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka, z którymi łączyła go szczera przyjaźń. Prawdziwym samarytaninem o hojnym i wielkodusznym sercu, gościnnym dla wszystkich, człowiekiem modlitwy, wiernym sługą Maryi, którą szczerze kochał. Żył w duchu miłosierdzia, jego troska o chorych była bardzo konkretna, uczył innych, jak im towarzyszyć. Jego dziedzictwo jest wciąż żywe w pamięci ludzi, w dziełach, które zainicjował, a w nowo wydanej książce jego słowa dostały nowe życie.
Jej autor ks. Jan Bartoszek w znacznej mierze skomponował ją z wypowiedzi samego arcybiskupa zarejestrowanych w różnych wywiadach i opracowaniach. To tak, jakby on sam opowiadał o swoim życiu na nowo. Zebrane w całość stanowią wartość naddaną. Publikacja została także wzbogacona świadectwami i wspomnieniami tych, którzy go dobrze znali - biskupów, kapłanów i ludzi świeckich, znajomych, rodziny. Wstęp do niej napisał kard. Gerhard L. Müller. Kończy ją album zdjęć z arcybiskupem.
Posłuchaj fragmentu wystąpienia ks. Jana Bartoszka:
Ks. dr hab. Jan Bartoszek o książce "Arcybiskup Zygmunt Zimowski - współpracownik Prawdy"W sesji naukowej w Dąbrowie Tarnowskiej udział wzięło trzech biskupów: bp Krzysztof Nykiel z Watykanu - regens Penitencjarii Apostolskiej, biskup senior diecezji radomskiej Henryk Tomasik i biskup tarnowski Andrzej Jeż, księża infułaci i prałaci, przedstawiciele trzech uczelni UPJPII, KUL-u i Akademii Tarnowskiej łącznie z jej rektor Małgorzatą Kołpą, siostry benedyktynki opiekujące się pensjonariuszami Domu Radosnej Starości w Kupieninie, samorządowcy, mieszkańcy Powiśla, oczywiście jako organizatorzy zarząd i członkowie Fundacji Troska i Wiedza Powiśla Dąbrowskiego, którzy specjalną statuetką uhonorowali bp. Krzysztofa Nykiela i ks. Jana Bartoszka.
O idei fundacji i jej misji mówił prof. dr hab. n. med. Ireneusz Kotela. To on razem z abp. Zygmuntem Zimowskim stali u jej początków. Są jej fundatorami. Poznali się jeszcze w Dąbrowie Tarnowskiej, ale pomysł na stworzenie fundacji zrodził się, kiedy arcybiskup zachorował i przez dwa miesiące leczył się w klinikach szpitala MSWiA w Warszawie, gdzie prof. Kotela pracuje. Odwiedzał go tam codziennie rano, a często też wieczorami. Podczas ich długich rozmów zrodziła się idea organizacji Dąbrowskich Spotkań Klinicznych. Sam arcybiskup był wykładowcą i uczestnikiem dwóch takich sesji naukowych.
Ponadto wczoraj w podziemiach domu parafialnego biskup tarnowski Andrzej Jeż otworzył wyjątkową wystawę, gdzie prezentowane zdjęcia, przedmioty, pamiątki opowiadają nie tylko o samym arcybiskupie, ale też Janie Pawle II i Benedykcie XVI. To jak relikwie i takie też tam są. Większość z nich zgromadził za życia sam arcybiskup dla Muzeum Jana Pawła II w Kupieninie, którego był twórcą. W Dąbrowie Tarnowskiej będzie prezentowana dwa miesiące.
Ona też wymownie opowiada o arcybiskupie. Posłuchaj:
Słowa biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża otwierające wystawę pamiątek po abp. Zygmuncie Zimowskim