Czerwone serce na nakrętki - symbol troski o innych i lokalnej aktywności.
Późne popołudnie w Gródku nad Dunajcem było chłodne, ale zachęcająco spokojne. Z siostrą wybrałyśmy się na spacer w stronę tężni solankowej na Bartkowej, gdzie z każdym krokiem oddychało się świeżym powietrzem.
Niebo miało delikatny niebieskawy odcień, przetykany smugami chmur, przez które przebijało się jeszcze słabe światło zachodzącego Słońca. Szłyśmy powoli szeroki, wyłożonym kostką chodnikiem, a dookoła nas rozciągały się przestrzenie delikatnie przyprószone śniegiem. Z jednej strony widać było łagodne wzgórza, z drugiej - osiedle domów jednorodzinnych, z których kilka miało jeszcze ozdoby po zimie.
Na poboczu stało czerwone serce na nakrętki - symbol troski o innych i lokalnej aktywności. Zatrzymałyśmy się przy nim na chwilę, a siostra zrobiła zdjęcie i mówiła: "Pamiętamy, dobro zawsze wraca".
Dalej szlak prowadził w stronę nowej infrastruktury przy tężni. Wokół nas rozciągał się krajobraz złożony z żwirowych alejek i nowo nasadzonych roślin. Śnieg, który jeszcze gdzieniegdzie pokrywał ziemię, skrzył się subtelnie w promieniach zachodu.
Powietrze przy tężni było inne - bardziej nasycone, wilgotne i pachnące solą. Usiedliśmy na chwilę, słuchając ciszy przerywanej tylko odgłosami natury i dalekimi dźwiękami z głównej drogi.
Wracając, mijaliśmy znów alejki i ogród, gdzie śnieg stopniowo ustępował miejscami zieleni. Słońce całkiem zniknęło za horyzontem, a niebo zrobiło się granatowe.
Choć zziębnięte, obie czułyśmy się spokojne i wypoczęte. Spacer po Bartkowej był dla nas nie tylko zwykłym przejściem się - był momentem bliskości i rozmów, które łatwiej przychodzą właśnie w takich spokojnych otoczonych naturą miejscach.
Zagłosuj na pracę klikając na poniższy link: