Jak zachęcić młodych do poznawania historii? Edukacyjna inicjatywa parafii w Tęgoborzy okazuje się strzałem w dziesiątkę.
Powyżej plebani w Tęgoborzy, ale na polu należącym do parafii, znajduje się niezwykły obiekt historyczny - Ringstand 58c, zwany „Tobrukiem”. Słowo „bunkier” jest tutaj z pewnością na wyrost, ale niewielki żelbetonowy schron bojowy, z którego można było prowadzić ogień okrężny, robi wrażenie!
- Pierwszy taki typ małego bunkra stworzyli Włosi. W 1942 roku ulepszyli go Niemcy. Na terenie naszej miejscowości takich schronów bojowych jest sporo. Wiemy o co najmniej 9. Zostały one zbudowane przez robotników przymusowych na przełomie 1944 i 1945 roku - opowiada z przejęciem, ale i ze znawstwem Staszek Mróz.
Antek Kosecki też ma sporą wiedzę na temat „Tobruka”. - Montowano w nich broń maszynową MG42, MG34, ponadto żołnierze mieli przy sobie broń osobistą, takie na przykład MP40, K98. Taki karabin maszynowy miał zasięg około 2 kilometrów. W bunkrze mogło być dwóch żołnierzy. Jeden amunicyjny, a drugi zajmował się ogniem - mówi chłopak.
Mateuszowi Bodzionemu podoba się to, że bunkier można zobaczyć. - Został fajnie pomalowany (w barwy maskujące), super jest też dojście do niego i całe otoczenie - chwali Mateusz. Potwierdza to Leon Bugajski, który pomagał w malowaniu „Tobruka”.
Chłopcy są zafascynowani historią, tą wielką, która pozostawiła po sobie ślad w postaci bunkra, ale też tą lokalną, którą próbują odkrywać także za pomocą wykrywacza metali. Mają już sporo znalezionych „skarbów”, ale chyba bardziej emocjonujące jest ich poszukiwanie niż samo to, co znaleźli.
Antek podkreśla, że polubił historię m.in. dzięki serialowi „Czterej pancerni i pies”, artykułom na temat Tęgoborzy i takim miejscom, jak to plebańskie pole z bunkrem. - A mój dziadek mówi, że pasję historyczną mamy we krwi - dodaje Staszek.
Chłopcy nadawaliby się na przewodników, zwłaszcza dla swoich rówieśników. Można być pewnym, że z takim błyskiem w oku, jaki mają, opowiedzieliby kolegom fascynującą historię. - Bardzo się cieszymy, że nasz bunkier tak został pokazany, bo większość z nich została zasypana śmieciami albo służy za śmietnik - mówią Antek i Staszek.
- Staraliśmy się jak najwierniej pokazać to miejsce, żeby oddawało ono klimat historii sprzed kilkudziesięciu lat - mówi Dariusz Bugajski, który pomagał w udostępnieniu bunkra do oglądania. - Zrobiliśmy to wszystko z myślą o młodych. Niech wiedzą i pamiętają - dodaje tato Leona. Sam interesuje się historią od dziecka, jest pasjonatem starych samochodów wojskowych i innych pojazdów.
Pasję historyczną ma również tęgoborski proboszcz ks. Stanisław Berdzik, który potrafi też - jak mówi - skupić wokół różnych inicjatyw w parafii ludzi pozytywnie zakręconych.
O ringstandach w Tęgoborzy dowiedział się bardzo szybko, kiedy przyszedł do parafii. Oprócz tego odkrytego powyżej plebanii, jest taki sam drugi, ale bliżej kościoła. - Wiem o dziewięciu, niektóre są całkowicie zasypane, ten „plebański” postanowiliśmy odkryć i stworzyć z niego atrakcję historyczną, która zachęcałaby do oglądania, poznawania jego historii i zarazem dziejów II wojny światowej, żeby to było miejsce żywych lekcji historii, kultywowania pamięci narodowej, szacunku dla przeszłości - mówi ks. proboszcz.
Z tęgoborskiego „Tobruka” nie padł ani jeden strzał, bo Niemcy musieli szybko wycofywać swoje wojska przed nacierającymi na nich Rosjanami w 1945 roku. Sam jednak bunkier przywołuje tragiczną historię II wojny światowej, która pochłonęła miliony ofiar.
Podczas minionych świąt wielkanocnych wewnątrz schronu była umieszczona figura Chrystusa, taka sama jak w Grobie Pańskim. - Była to zachęta, by modlić się o pokój dla zniewolonych wojną narodów - mówi duszpasterz.
Nad bunkrem powiewają flagi. Ostatnio obok polskiej została umieszczona flaga ukraińska z podpisami dzieci, którym pomaga parafia w Tęgoborzy. Maszt z polską flagą ma również upamiętniać 1000. rocznicę koronacji Bolesława Chrobrego oraz 500. hołdu pruskiego.
- I pomyśleć, że za tym wszystkim stoi pięcioletni Szymek, syn sąsiada, który przyszedł raz do mnie i zapytał, czy odkryję ten bunkier, żeby można go było oglądać - śmieje się ks. Berdzik.
Poczynione przez parafię inwestycje, a także prace wykonane przez pozytywnie zakręconych parafian, będą służyły edukacji młodego pokolenia, ponadto staną się turystyczną atrakcją dla zwiedzających Tęgoborze, a zwłaszcza miłośników historii.