Do niedzieli trwają uroczystości odpustowe w sanktuarium MB Szklaplerznej na Burku w Tarnowie. Wczoraj sumie przewodniczył biskup tarnowski Andrzej Jeż.
Piątek był dniem modlitw o powołania. Tego dnia do sanktuarium licznie poza świeckimi przybyły m.in. siostry zakonne, także duchowieństwo tarnowskie, a Mszy św. przewodniczył biskup diecezjalny Andrzej Jeż.
Odpust trwa od niedzieli, a zaczął się od trudnego i niezwykłego zdarzenia, kiedy rozpadł się stojący przy wejściu kasztanowiec, zaś jego resztki zaczęły zagrażać staremu kościółkowi. – Drzewo złamało się podczas burzy. W ciągu zaledwie 15 minut blisko stu parafian, łącznie z najmłodszymi, zgromadziło się, by ratować kościół i otoczenie. Symbolicznym obrazem zaangażowania było działanie małej Hani, która zmobilizowała rodziców do pomocy słowami: „Mamo, tato, jedźmy ratować Matkę Bożą” – wspomina ks. Piotr Mamak. Wydarzenie to stało się przykładem wspólnoty, oddania i wrażliwości całej parafii. Dziś na kikucie tego drzewa powiewa na wietrze baner sanktuaryjny z napisem „Matka Boża Szkaplerzna. Prawdziwa perła i skarb Tarnowa”.
Tarnów. Bp Andrzej Jeż o tym co jest tożsamością tarnowian.– To jest takie ciche miejsce, gdzie można przyjść, przytulić się do Maryi, powierzyć jej każde zmartwienie i wyjść silniejszym – mówi Wiesława, czcicielka MB Szkaplerznej. Do tego także nawiązywał bp Andrzej Jeż w homilii, który podkreślał, że codzienność tego sanktuarium w szczególny sposób pokazuje, że to jest Matka Boża przywracająca ludziom nadzieję.
– Ile razy w naszym życiu jako mieszkańcy Tarnowa i okolic przychodziliśmy do sanktuarium i właśnie zanurzaliśmy się w jej spojrzeniu pełnym nadziei, gdy było nam bardzo ciężko. Gdy groziła nam operacja, gdy czuliśmy się odrzuceni przez innych ludzi, gdzie mieliśmy problemy w małżeństwie, w rodzinie, gdzie życie zaczęło nas bardzo mocno przerastać. I zawsze wychodzimy z tego kościółka umocnieni, pełni nadziei – mówił bp Andrzej Jeż w kazaniu.
Zwrócił także uwagę, że cokolwiek byśmy nie myśleli, to to miejsce i kilka innych stanowi o naszej tożsamości.
Tarnów. Bp Andrzej Jeż o tym, jak działalność Kościoła podnosi dobrostan społeczeństw.- Popatrzmy na nasze miasto i nasze okolice. Co znaczy być tarnowianinem? Gdzie jest wasza tożsamość? Gdzie ona się znajduje? Mamy piękny renesansowy ratusz i trzeba się utożsamiać z tym dziedzictwem. Ale nasza tożsamość, także tych ludzi dzisiaj w Tarnowie, którzy nie wierzą, czy chcą tego czy nie, ona czerpie swoje korzenie z kościółka świętego Marcina, gdzie patrzy się na Tarnów jak z nieba. Nasza tożsamość płynie z kościółka na Terlikówce. Gdy jesteśmy tutaj przy naszym kościółku matki Bożej Szkaplerznej ,wtedy też możemy powiedzieć "jestem chrześcijaninem, ale jestem też tarnowianinem". Zawsze tutaj mogę się czuć jak u siebie w domu, nawet gdy w swoim mieszkaniu nie czuję się jak w swoim domu – przypomniał. Odnosząc się zaś to obchodzonego tego dnia w czasie odpustu dnia modlitw o powołania, podkreślił, że także tych wiele miejsc nie istniałoby już dziś, gdyby nie kapłani, siostry zakonne.
Sobota i niedziela to ostatnie dwa dni szkaplerznego odpustu w Tarnowie. – W sobotę mamy dzień chorych. W czasie każdej Mszy św. będzie można przyjąć sakrament chorych. Tego dnia Msze św. jeszcze o 15:30 i suma o 18:00. Niedziela będzie dniem modlitw za rodziny i małżonków. W czasie Mszy św. odnowienie przyrzeczeń małżeńskich. W niedzielę Msze św. o 6:00, 7:30, 9:00, 11:00, 16:00 i 18:30.