Wysokie „c”

Grzegorz Brożek

|

Gość Tarnowski 25/2012

publikacja 21.06.2012 00:00

Szkoła muzyczna na wsi. Kiedy Gniewino z Pomorza, słynne z budowy elektrowni atomowej Żarnowiec, a ostatnio z tego, że bazę treningową w czasie Euro 2012 ma tam reprezentacja Hiszpanii, chciało założyć szkołę muzyczną, jej przedstawiciele w ministerstwie usłyszeli: „Jedźcie zobaczyć, jak to wygląda w Sobolowie”.

 – Ja przyszłam tu, bo chcę się uczyć gry na skrzypcach – przyznaje Klaudia Fila – Ja przyszłam tu, bo chcę się uczyć gry na skrzypcach – przyznaje Klaudia Fila
Grzegorz Brożek

Nie tylko Gniewino dostało ten adres. Takich miast czy gmin, które wizytowały Szkołę Muzyczną I stopnia w Sobolowie pod Bochnią, było więcej. Drugim miejscem po Sobolowie, które w tej dziedzinie funkcjonuje niczym wzorzec metra z Sèvres, jest Radom.

– Myśmy właściwie tylko czekali na możliwość otwarcia szkoły. Od 11 lat działa parafialna orkiestra dęta, która kształciła w ramach ogniska muzycznego dzieci i młodzież. Teraz robi to szkoła – uśmiecha się ks. Stanisław Jachym, proboszcz z Sobolowa. Choć powołanie do życia szkoły muzycznej było naturalnym posunięciem, to nie byłoby jej bez wójta łapanowskiego Jana Kuliga, księdza Stanisława Jachyma i Stanisława Chmielka, kapelmistrza Orkiestry Dętej „Sobolów”, dziś menedżera szkoły. Placówka zaczęła działać dwa lata temu. Liczyli, że do pierwszej klasy przyjdzie może 70 uczniów. Zgłosiło się 200, z których 124 rozpoczęło naukę.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.