Wzorzec życia kapłańskiego

Joanna Sadowska

publikacja 13.09.2012 12:20

Dla młodych kapłanów są jak ojcowie, którzy doradzą i pokierują.

Spotkanie proboszczów neoprezbiterów Spotkanie proboszczów neoprezbiterów
Joanna Sadowska/GN

13 września w Błoniu odbyło się spotkanie proboszczów neoprezbiterów z biskupem tarnowskim Andrzejem Jeżem. Placówki neoprezbiterów to znak szczególnego zaufania biskupa do proboszcza miejsca. – Ci proboszczowie to są księża wybrani spośród innych, którzy mają głębokie ojcowskie podejście, dużą cierpliwość, i sami pamiętają lata, kiedy zaczynali, jako młodzi kapłani w różnych parafiach i wiedzą, jak wielką rolę odgrywają – mówi bp Andrzej Jeż. – Pamiętam swoją pierwszą parafię i mogę odtworzyć pierwsze dni z dużą dokładnością. Pozostaje ona jako pewien wzorzec na całe życie kapłańskie – dodaje.

            Proboszczowie wpływają nie tylko na dalszą formację młodego kapłana, ale wprowadzają go w cały obszar pracy. Są jak ojcowie duchowi, którzy pokierują i doradzą. – Młody ksiądz będąc w seminarium sporadycznie spotyka się z pracą duszpasterską, jako alumn formułuje się głównie w wymiarze duchowym, intelektualnym i ludzkim, a tylko trochę duszpasterskim. Na parafii wchodzi w nowy obszar pracy i dlatego doświadczenie księży proboszczów, ich doskonała znajomość parafii może ukierunkować tego kapłana, aby szedł we właściwym kierunku – podkreśla biskup. Pod skrzydła ks. Stanisława Ruchały, proboszcza z Kamionki Wielkiej neoprezbiterzy są kierowani regularnie. – W życie parafii trzeba wprowadzać kroczkami, po trochu, wszystko naraz to zdecydowanie za dużo. Pierwszy rok w parafii jest jak staż. Po roku ksiądz doskonale się orientuje jak wszystko przygotować w kościele, również w kancelarii da sobie radę z każdymi dokumentem – dodaje ks. Ruchała. – Bardzo ważne jest odpowiednie pokierowanie młodym kapłanem. Trzeba się przyglądać, jak wykonuje pewne rzeczy, a potem delikatnie zwracać uwagę, podpowiadać, aby nauczył się „czucia” parafii, aby podprowadzać do tego, co dobre i wyciągać pozytywy – zaznacza. A tych ostatnich jest wiele, jak podkreśla ks. Antoni Gieroń, proboszcz z Biadolin. – Młodzi są pełni optymizmu i zapału, jest więc nadzieją, że będą dobrze służyć Kościołowi i drugiemu człowiekowi – dodaje.

W tym roku, w maju wyświęconych zostało dwudziestu siedmiu kapłanów. Na swe pierwsze parafie trafili w sierpniu.