Po śladach Błogosławionej

Grzegorz Brożek

publikacja 19.10.2012 00:15

Przez okrągły rok, każdego 18. dnia miesiąca (w dzień narodzin Karoliny Kózkówny dla nieba) o godz. 15:00, wyrusza nabożeństwo w radłowski las, szlakiem jej drogi męczeństwa.

Po śladach Błogosławionej Co miesiąc droga krzyżową przez wałrudzki las idzie parę tysięcy wiernych, którzy szukają orędownictwa bł. Karoliny Grzegorz Brożek/GN

- Kiedy 18. dzień miesiąca przypada w dzień wolny od pracy, to jest nas nawet ponad 3 tysiące. Idą i modlą się zarówno miejscowi, jak i ludzie, którzy przyjeżdżają specjalnie na to nabożeństwo nawet z bardzo daleka, Powiśla Dąbrowskiego, Tarnowa, Nowego Sącza, a nawet okolic Rzeszowa i innych dużych miast – mówi ks. Marcin Minorczyk z parafii w Zabawie.

Dzisiejsze nabożeństwo prowadziła grupa św. o. Pio z parafii w Wierzchosławicach. – Wierni sami chcieli poprowadzić wspólną modlitwę, więc wcześniej zapisali się, zgłosili do zawadzkiego sanktuarium, zarezerwowali termin i jesteśmy tu dziś w sile 50 osób – mówi ks. Tomasz Abram, wikariusz z Wierzchosławic.

Poza nimi dużą grupę stanowili pielgrzymi z parafii Łososina Dolna. Byli też klerycy z czwartego roku tarnowskiego seminarium duchownego z księżmi opiekunami. - Nie ma dziś z nami księdza kustosza Zbigniewa, bo wyjechał do Rzymu, aby przekazać relikwie bł. Karoliny do kaplicy męczenników w Bazylice św. Bartłomieja – dodaje ks. Marcin.

- Uczestniczę od dawna w tych drogach krzyżowych, staram się być na każdej. Zawsze to jest okazja by podziękować Bogu za miniony miesiąc, powierzyć nadchodzące zamierzenia Bogu za wstawiennictwem bł. Karoliny – mówi Jadwiga Bieś, dyrektor Zespołu Szkół w pobliskiej Woli Radłowskiej.