Daj żyć życiu!

Ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 24.12.2012 03:30

Dzięki zbiórce w kościołach podczas Pasterki pomoc trafia m.in. do kobiet oczekujących na narodziny swojego dziecka w obliczu trudnych warunków bytowych.

W Domu Samotnej Matki w Tarnowie W Domu Samotnej Matki w Tarnowie
Stąd bardzo blisko jest do Betlejem, także dzięki pomocy anonimowych wiernych
Ks. Zbigniew Wielgosz/GN

Do diecezjalnego Domu Samotnej Matki w Tarnowie, prowadzonego przez  ss. urszulanki, przychodzą kobiety ciężarne, oczekiwać na narodziny swojego dziecka. Najczęściej są w bardzo trudnej sytuacji, żadna z nich nie obmyśliła sobie, że tak potoczy się życie jej i dziecka, że przyjdzie do Domu Samotnej Matki i tu będzie rodzić… To jest dla nich sytuacja podbramkowa.

Najpierw daje się im dom, zapewnia spokój, bezpieczeństwo. – Nigdy nie zaczynamy od Pana Boga, wiele naszych podopiecznych bywało daleko od Boga. Kiedy przyszłe mamy nabiorą do nas zaufania, staramy się prowadzić je do kaplicy, uczymy je też miłości do macierzyństwa, do swoich dzieci, pomagamy im duchowo dojrzewać do matczynej miłości – mówi s. Monika Ostaszewska. 

Dom Samotnej Matki w Tarnowie udziela pomocy nie tylko duchowej, ale troszczy się również o sprawy bytowe kobiet, pomagając im także znaleźć pracę. – Bardzo drogie są wszystkie rzeczy związane z opieką nad dzieckiem. Cieszymy się z każdej pomocy, z każdego wsparcia – dziękuje s. Monika.

Obecnie przebywają w Domu trzy kobiety oczekujące na narodziny dziecka. Pod opieką sióstr urszulanek jest też jedno dziecko, które będzie adoptowane.

W ponad 25. letniej historii Domu Samotnej Matki w Tarnowie schronienie znalazło tu ponad 300 dzieci.