Radość śpiewania

Ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 13.01.2013 02:30

Chór mieszany Canticum Iubilaeum uczcił 15 lat swojego istnienia podczas specjalnej uroczystości w limanowskiej bazylice.

Radość śpiewania Koncert chóru Canticum Iubilaeum ks. Zbigniew Wielgosz/GN

W sanktuarium MB Bolesnej odbyły się uroczystości związane z 15. rocznicą powstania chóru mieszanego, który od 2000 roku nosi nazwę Canticum Iubilaeum.

Chór zaprezentował aranżacje kolęd razem z orkiestrą Młodej Filharmonii Krakowskiej oraz solistami: Sylwią Olszyńską (sopran) i Piotrem Brajnerem (bas). Zespołem i solistami dyrygowali Tomasz Chmiel oraz Marek Michalik.

Jubileusz zespołu zgromadził wielu limanowian, wśród których byli przedstawiciele władz samorządowych i parlamentarnych, sponsorzy i dobrodzieje chóru, a także delegacja zaprzyjaźnionego z chórem i Limanową miasta Wathlingen z Niemiec wraz ze swoim burmistrzem.

Bp Andrzej Jeż delegował na uroczystości ks. infułata Zdzisława Sadko, kustosza bocheńskiej bazyliki św. Mikołaja i sanktuarium MB Różańcowej. Biskup wystosował też specjalny list do chórzystów. – Dziękuję wam jako pasterz Kościoła tarnowskiego i jako wasz rodak za piękno waszej służby, dzięki której śpiewem łączycie niebo z ziemią – podkreślił w swoim przesłaniu. Gratulacje przysłali także inni hierarchowie: kard. Stanisław Dziwisz, abp Stanisław Budzik oraz abp Wiktor Skworc.

Po koncercie została odprawiona w intencji chóru Msza św. pod przewodnictwem ks. infułata Zdzisława Sadko. – Podczas koncertu czuło się powrót do Betlejem, a w czasie Eucharystii także to, że chór śpiewa na chwałę Bożą – mówił ks. Sadko, gratulując zespołowi artystycznych osiągnięć.

Chór Canticum Iubilaeum uczestniczy w uroczystych liturgiach w limanowskiej bazylice. – Rozsławia także nasze miasto – podkreśla obecny proboszcz limanowski ks. prał. Wiesław Piotrowski.

Zespół ma na koncie wiele nagród w regionalnych, ogólnopolskich i międzynarodowych konkursach. – Śpiew i przynależność do chóru to nie tylko próby i ciężka praca, ale także wspólnie spędzany czas, piękne przeżycia artystyczne i estetyczne, przyjaźnie i więzy międzyludzkie które, mimo iż nie są więzami krwi, są niemal rodzinne – mówią chórzyści.