Pełne barw i tradycji

Joanna Sadowska

publikacja 30.03.2013 08:00

Na naszym terenie pierwszą pisanką była kraszanka, czyli jajko barwione w naturalny sposób – w łupinach cebuli, buraków czy w zbożu.

Pisanki drapane Pisanki drapane
Jedną robi się nawet 8 godzin
Joanna Sadowska/GN

– Potem pojawiły się jajeczka oklejane sitowiem oraz drapane, z zastosowaniem techniki rytowniczej, która wymaga niezwykłego kunsztu i precyzji – opowiada Beata Rompała z Małopolskiego Centrum Kultury „Sokół” w Nowym Sączu, Biuro Organizacyjne w Tarnowie.

Od ponad 30 lat takie pisanki robi Zdzisław Banaś z Nieczajnej Górnej. – Tegoroczne nie są tak misternie wykonane, jak te sprzed kilku lat. Oczy i palce już nie te same – mówi. – Tym bardziej więc się cieszę, że tradycję przejęły panie biorące udział w warsztatach artystycznych odbywających się  w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Dąbrowie Tarnowskiej. Zdzisław Banaś   Zdzisław Banaś
Od ponad 30 lat zdobi pisanki metodą drapaną
Joanna Sadowska/GN

Na naszym terenie bardzo rozpowszechnione są również pisanki batikowe. – Pierwszy jest zawsze pomysł, który przenosi się na  jajko – mówi Aneta Żurek z Woli Radłowskiej, która od wielu lat robi batikowe pisanki. – Najpierw na białe jajko nakładam gorący wosk, potem zanurzam je np. w pomarańczowym barwniku, a następnie na ten pomarańczowy kolor znowu nakładam wosk i wkładam do ciemniejszego barwnika. Efekty są różne, czasami kolory nas zaskakują, bo do końca nie wiadomo, co powstanie – dodaje.

Coraz częściej w koszykach pojawiają się pisanki współczesne. Te również potrafią zachwycić bogactwem treści, koloru i użytych materiałów.

Jajka malowane,   Jajka malowane,
czyli kunszt i Boży talent
Joanna Sadowska/GN