Tysiące w Grybowie

Ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 20.04.2013 16:51

Pielgrzymi z całej diecezji uczestniczyli w uroczystości ogłoszenia nowej bazyliki mniejszej.

Tysiące wiernych przyszło na uroczystość Tysiące wiernych przyszło na uroczystość
Ks. Zbigniew Wielgosz/GN

W dniu ogłoszenia kościoła pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej bazyliką mniejszą nie było w grybowskiej świątyni porannych Mszy św. – Zaprosiliśmy wszystkich mieszkańców naszego miasta, aby przybyli na godz. 11, czyli na główną uroczystość – mówi ks. Ryszard Sorota, kustosz nowej bazyliki.

Pielgrzymi gromadzili się już dwie godziny wcześniej, aby uczestniczyć w modlitewnym czuwaniu, na które złożył się śpiew Godzinek oraz modlitwa różańcowa. – Dzisiejsza sobota jest dla nas bardzo ważna. Sześć lat trwały wielkie prace remontowe naszego kościoła parafialnego, a teraz możemy się cieszyć, że będzie on bazyliką. To Dom Boży, ale i nasz. Tu byłyśmy ochrzczone, tu przychodzimy się modlić. Traktujemy nasz kościół jak własny dom – mówią grybowianki panie Cecylia i Krystyna.

Na uroczystość przybyli księża, klerycy i siostry zakonne pochodzące z parafii św. Katarzyny w Grybowie. – Z tą świątynią jest związane całe moje życie dziecięce, młodzieńcze. Tutaj przyjmowałem chrzest, pamiętam dobrze I Komunię św. w 1968 roku, potem sakrament bierzmowania. Tak się złożyło, że nie byłem ani ministrantem ani lektorem, ale często przychodziłem do kościoła, brałem udział w nabożeństwach, akcjach duszpasterskich. Kościół w Grybowie to dla mnie nie tylko budynek, ale wspólnota ludzi, znajomych, przyjaciół – sporo z nich jest już po drugiej stronie, księży, którzy mnie przygotowywali do sakramentów, a także atmosfera modlitwy, pobożności. Choć jestem poza diecezją, to bardzo chętnie wracam do Grybowa – mówi ks. prof. Kazimierz Święs z KUL w Lublinie. – Dla mnie to wielka radość, że mój kościół, z którym wiążą mnie najważniejsze chwile życia religijnego, będzie bazyliką – podkreśla kl. Maciej Igielski z V roku WSD w Tarnowie.

Wśród gości nie zabrakło też kapłanów pracujących w grybowskiej parafii. – To było dla mnie centrum życia o wielkim potencjale duchowym, z bogatymi osobowościami proboszczów ks. prał. Kazimierczyka, ks. prał. Dudka, którzy pozostawili po sobie wiele dobra, co dziś owocuje. Kiedy przyjechałem po raz pierwszy do Grybowa od razu ukazał mi się potężny kościół, wyglądający jak bazylika – podkreśla ks. Marcin Krępa, który przez 10 lat był wikariuszem w Grybowie i prefektem szkół średnich w mieście.