Łańcuch Tarnów – Bagandou

Gość Tarnowski 23/2013

publikacja 06.06.2013 00:00

Z Elżbietą Wryk, naszą diecezjanką, dyrektorką szpitala w Bagandou w RCA, rozmawia Joanna Sadowska

Łańcuch Tarnów – Bagandou joanna sadowska

Joanna Sadowska: Czym dla Was, jako misjonarzy, są tego typu akcje jak te ostatnie w Tarnowie?

Elżbieta Wryk: – Każda forma zainteresowania naszą pracą tutaj jest dla nas ważna. Daje poczucie, że nie jesteśmy zapomniani, daleko od swoich, zdani tylko na siebie. Świadomość, że są ludzie w większości przecież nam nieznani, którzy się za nas modlą, którzy są gotowi nam na różne sposoby pomagać dodaje sił, a także wiele konkretnych, materialnych środków, które staramy się dobrze wykorzystać dla dobra wielu potrzebujących. W konkretnym przypadku szpitala w Bagandou, który w całości swego funkcjonowania od początku istnienia, czyli od 2004 roku, jest finansowany przez diecezję tarnowską, trudno sobie wyobrazić naszą pracę bez zainteresowania innych. Poza modlitwą, która za nas nieustannie płynie, i akcjami Kolędników Misyjnych, którzy od wielu już lat zbierają ofiary na szpital, muszę wspomnieć także wielką pomoc, jaką od 5 lat niosą członkowie Stowarzyszenia Inicjatywa Młodzi Misjom.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.