publikacja 13.06.2013 00:00
O doświadczaniu Bożej Opatrzności, trosce diecezjan i owocach peregrynacji z biskupem Andrzejem Jeżem rozmawia Joanna Sadowska.
25 lat temu ówczesnemu biskupowi tarnowskiemu J. Ablewiczowi w imieniu nowo wyświęconych kapłanów dziękował ks. Andrzej Jeż Reprodukcja ks. Zbigniew Wielgosz
Joanna Sadowska: W tym roku Ksiądz Biskup obchodzi 25. rocznicę święceń kapłańskich. Jak Ksiądz Biskup wspomina pierwsze lata kapłaństwa?
Bp Andrzej Jeż: Zaraz po święceniach zostałem posłany do parafii pw. Wszystkich Świętych w Krościenku nad Dunajcem. Miejsce wyjątkowe nie tylko ze względu na piękno przyrody pienińskiej, ale i oddziaływanie Ruchu Światło–Życie, bardzo ciekawą mentalność górali pienińskich, ich bogatą kulturę, przywiązanie do Kościoła, bardzo twórczych duszpasterzy. Doświadczyłem tam dużej życzliwości wiernych, współpracy z bardzo dobrymi duszpasterzami z dekanatu i bliskości ukochanych gór.
Ksiądz Biskup poznał diecezję z różnych stron. To jak droga, którą przygotował Pan Bóg do posługi biskupiej?
Rzeczywiście, kiedy otrzymywałem kolejne nominacje, nie dostrzegałem wówczas całości mojej drogi. Najpierw było Krościenko, potem Wierzchosławice, a następnie studia w Warszawie, krótkie stypendium naukowe w Rzymie, posługa ojca duchownego i proboszcza w dwóch parafiach, posługa biskupa pomocniczego i obecnie urząd biskupa tarnowskiego. Dopiero z perspektywy czasu mogę dostrzec, że te wszystkie życiowe wątki, które biegły, wydawałoby się, chaotycznie, tworzą teraz pewną logiczną całość. Przebycie tej różnorodnej drogi pomaga mi obecnie w pasterzowaniu. Otwiera się przede mną piękne dziedzictwo duchowości diecezji tarnowskiej, która promieniuje wiarą, nadzieją i miłością ludu Bożego na cały Kościół polski i świat. Z pewnością bycie dzieckiem rodzonym przez tę diecezję pozwala mi teraz podejmować w sposób bardziej odpowiedzialny funkcję pasterza – ojca diecezji tarnowskiej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.