Rodzina nade wszystko

gb

|

Gość Tarnowski 29/2013

publikacja 18.07.2013 00:00

Ptaszkowa koło Grybowa była wsią królewską, stąd nigdy nie było tu przymusu pańszczyzny. Wolność jest w nas – mówią mieszkańcy. Z tej wolności angażują się w wiele dobrych spraw.

 Barbara i Henryk Siedlarzowie od 33 lat stanowią udane małżeństwo Barbara i Henryk Siedlarzowie od 33 lat stanowią udane małżeństwo
Grzegorz Brożek /GN

Barbara i Henryk Siedlarzowie oddali swe życie w służbie rodziny. Niedawno biskup tarnowski odznaczył ich złotym medalem „Dei Regno Servire”.

Żona sołtysa

– Piesza Pielgrzymka Tarnowska. Na jakimś postoju stoję z kierowcami pielgrzymkowymi i kawały o Ptaszkowej lecą. „Dlaczego żona sołtysa z Ptaszkowej nosi okulary na brzuchu? Bo ma ślepą kiszkę”. Śmiech. Ludzie przechodzą, aż podchodzi do nas kobieta i mówi: „Przepraszam księdza, ja jestem żoną sołtysa z Ptaszkowej. Ale okularów – jak widać – na brzuchu nie noszę”. Tak poznałem Basię – wspomina ks. Józef Kmak, dziś proboszcz w Ptaszkowej. Barbara i Henryk pochodzą z Ptaszkowej. – Poznaliśmy się właściwie w kościele. Mieliśmy po naście lat i zostaliśmy chrzestnymi jednego maluszka – wspomina Henryk. – Tym maluszkiem był Józek, mój najmłodszy brat – dodaje Magdalena Motyka. Od tego spotkania w kościele już się w życiu nie rozstali. Dziś mają po 53 lata, od 33 są małżeństwem, od 30 aktywnie działają na rzecz rodziny. – Zaangażowani są w tak wiele spraw, że trudno wszystkie wymienić. Poradnia rodzinna, forum rodziny, modlitwa za dzieci, szkoła, wiele innych inicjatyw parafialnych. Robią bardzo dobrą robotę – mówi ks. Kmak.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.