Wychowawca powinien być jak witraż, który przepuszcza promienie światła Miłości, Prawdy i Dobra.
– Przed grotą w Porąbce Uszewskiej. – Mam poczucie, że robię coś ważnego – mówi Ewa Żurowska. Obok ks. Janusz Czajka, katecheta. Grzegorz Brożek /GN
Na dwunastej diecezjalnej pielgrzymce nauczyciele spotkali się 5 października w sanktuarium w Porąbce Uszewskiej. – Chciałam pracować z dziećmi „od zawsze”. Pracując w szkole, mam poczucie, że robię coś ważnego, może nawet szlachetnego, biorąc na siebie część odpowiedzialności za wychowanie dzieci powierzonych mojej opiece – mówi Ewa Żurowska, pedagog z Szymbarku. Jak powiedział w homilii bp Andrzej Jeż, nauczyciele winni być jak witraż przepuszczający światło Jezusa, jak sól ziemi nadająca smak życiu. – Ta zdolność jest bardzo mocno uwarunkowana osobistym świadectwem.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.