Jak dawniej pod gruszą...

Joanna Sadowska

|

Gość Tarnowski 46/2013

publikacja 14.11.2013 00:00

Szkoła z błogosławioną. Chodząc na odpust do Tuchowa czy jarmark w Tarnowie Karolina mijała Ilkowice. Dziś uczniowie ilkowickiej szkoły jeżdżą do Zabawy odkrywać życie błogosławionej.

Małe klasy są atutem tej szkoły. Na zdjęciu trzecioklasiści Małe klasy są atutem tej szkoły. Na zdjęciu trzecioklasiści
zdjęcia Joanna Sadowska /GN

Niewielka szkoła przy drodze z Tarnowa do Żabna. Przed budynkiem zadbane krzewy i drzewa, za szkołą piękne brzozy. Co prawda nie ma gruszy, którą tak lubiła patronka tego miejsca, ale jak zapewnia Kazimierz Piotrowski, dyrektor Szkoły Podstawowej im. bł. Karoliny Kózkówny w Ilkowicach, będzie i ona. Sadzonka, zaszczepiona z drzewa, pod którą siadała ich patronka, ma być zasadzona w przyszłym roku.

Fajna Karolina

Pod gruszą Karolina uczyła dzieci katechizmu. Dziś, na lekcjach katechezy w ilkowickiej szkole dzieci poznają życie błogosławionej. – Chętnie o niej słuchają i widać, że lubią Karolinkę. Przecież to nasza krajanka, która mieszkała niedaleko, w pobliskiej Wał-Rudzie – zauważa ks. dr Andrzej Bakalarz, katecheta w Ilkowicach, proboszcz z Łęgu Tarnowskiego. – Podoba mi się to, że pomagała innym dzieciom, czytała im, była dla nich bardzo dobra oraz pobożna. Fajna jest Karolinka – mówi Konrad Sadowski z kl. VI. Niektórzy uczniowie dowiedzieli się o niej dopiero w szkole, inni znali ją wcześniej. – Kiedy byłam w przedszkolu, jeździłam z rodzicami do Wał-Rudy i moja młodsza siostra dostała imię po bł. Karolinie – opowiada Klaudia Kapustka z kl. VI.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.