Wyjaśnić do końca

gb

|

Gość Tarnowski 06/2014

publikacja 06.02.2014 00:15

Rok temu ktoś podpalił kościół. W grudniu 2013 r. gorlicka prokuratura umorzyła śledztwo. Parafianie nie zgadzają się z tą decyzją.

Bezcenna drewniana świątynia mieści w sobie wielkie skarby, jak choćby słynną Madonnę ze Słonecznikiem Bezcenna drewniana świątynia mieści w sobie wielkie skarby, jak choćby słynną Madonnę ze Słonecznikiem
Grzegorz Brożek /GN

Kościół w Ptaszkowej to perła Sądecczyzny. XVI-wieczna drewniana świątynia pamięta pokolenia wiernych. To, że ktoś chciał ją spalić, to był szok dla wszystkich. – Zebraliśmy 1,5 tysiąca podpisów pod protestem wobec decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa – mówi Marian Kruczek, sołtys Ptaszkowej. Protestują, bo w zasadzie wiadomo, kto podpalił. Sprawcy zrazu przyznali się do tego czynu, ale potem wycofali się z tych zeznań. – Gdyby przyznali się, poprosili o wybaczenie, to była by inna rozmowa. Nam chodzi o edukacyjny wymiar kary, o czytelny sygnał – dodaje sołtys. Ks. Józef Kmak, proboszcz z Ptaszkowej, przyznaje, że winę po chrześcijańsku wybaczyli. – Tu nigdy takich rzeczy nie było. Czego możemy się spodziewać w przyszłości, skoro wina pozostaje bez kary? – pyta Marian Kruczek.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.