Warto być piękną

gb

|

Gość Tarnowski 06/2014

publikacja 06.02.2014 00:15

Służebniczki dębickie mają od bł. Edmunda Bojanowskiego powierzoną misję pracy wychowawczej. Życie pokazuje, że mają też na to świetny patent.

Dużo muzyki, śpiewu, radości, długich rozmów. Dziewczyny bardzo dobrze czują się we własnym towarzystwie Dużo muzyki, śpiewu, radości, długich rozmów. Dziewczyny bardzo dobrze czują się we własnym towarzystwie
Grzegorz Brożek /GN

Tygodniowy pobyt w Diecezjalnym Domu Rekolekcyjnym w Ciężkowicach 24 stycznia zakończyło 86 dziewcząt z Podkarpacia. Od 3 do 6 lutego takie rekolekcje przeżywają dziewczęta w domu rekolekcyjnym w Krościenku.

Prawda o mnie

– Najkrócej można powiedzieć, że to jest fajne zimowisko, fajnie spędza się czas – śmieje się gimnazjalistka Paulina Darłak z Ropczyc. Co się dziewczynom najbardziej podoba? – Niezłe są pogodne wieczory. Można z gitarą pośpiewać, posiedzieć. Poza tym są tu też fajne dziewczyny, z którymi można pogadać na każdy temat. Nikt się na pewno nie nudzi – dodaje Paulina Greczycho, gimnazjalistka z Dębicy. Nawet telewizora przez tych kilka dni nie brakuje. Na komórki szlabanu nie ma, ale niewiele dziewczyn chce non stop słać esemesy. Ewa i Ela Pacanowskie są animatorkami w Ciężkowicach. Mają za sobą kilka podobnych turnusów. Dziś są po to, aby pomagać młodszym. – Przede wszystkim jest tu czas, by się zastanowić, czego Bóg od nas oczekuje. I kim naprawdę jestem i jaka jestem. Nie ma tu żadnej presji wywieranej przez środowisko, szkołę. Można stanąć w prawdzie o sobie samej – mówi Ela. Autorytetem jest Bóg, Jego słowo, do którego lektury zachęca ks. Osiński, rekolekcjonista. – Pomagamy młodszym dziewczynom, patrzą na nas, szukają podpowiedzi, ale i otuchy, bo niektóre pierwszy raz są na wyjeździe zorganizowanym przez siostry zakonne – uśmiecha się Ewa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.