Młodzi wybrali księdza

Grzegorz Brożek

publikacja 27.03.2014 09:36

W czasie tegorocznych obchodów 8. Starosądeckich Dni Księdza Józefa Tischnera Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Starym Sączu otrzymał imię tego wielkiego starosądeckiego rodaka.

Młodzi wybrali księdza Od lewej: Andrzej Długosz, prezes Towarzystwa Miłośników Starego Sącza, Kazimierz Tischner, brat ks. Józefa i Jacek Lelek, burmistrz Starego Sącza Grzegorz Brożek /GN

Ks. Józef Tischner urodził się w 1931 roku w Starym Sączu. – Jego rodzice znów przenieśli się do naszego miasta w 1970 roku. Tischner tu dom rodzinny, swój pokój, który teraz w całości został przeniesiony do muzeum, które mamy w „Domu na dołkach”. Tu przyjeżdżał na święta, i tu odprawiał i głosił kazania u klarysek – przypomina Andrzej Długosz, prezes Towarzystwa Miłośników Starego Sącza, które organizuje dni tischnerowskie.

Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych im. ks. prof. Józefa Tischnera w Starym Sączu jest drugą placówką w mieście, której nadano imię wybitnego, jednego z najważniejszych Polaków ostatnich dekad ubiegłego wieku. O tym fakcie przesądziła społeczność szkolna, która w głosowaniu opowiedziała się za wyborem ks. Tischnera. Pierwszą placówką edukacyjną w mieście, która przyjęła to imię była Szkoła Podstawowa nr 1.

Uroczystość nadania imienia Zespołowi Szkół Ponadgimnazjalnych odbyła się 26 marca. Mszy św. w kościele pw. św. Elżbiety przewodniczył bp Andrzej Jeż., Homilię wygłosił zaś bp Grzegorz Ryś z Krakowa. W czasie Mszy św. biskup tarnowski poświęcił sztandar szkoły, który przekazało placówce nowosądeckie starostwo.

- Tischner jest świetnie pamiętamy w Starym Sączu, zawsze był tu bardzo dobrze przyjmowany, mamy go we wdzięcznej pamięci, bo wiele dla naszego miasta zrobił. Fakt, że miasto było tak ważne w jego życiu jest dla nas zobowiązaniem, by jeszcze lepiej wczytywać się w to, co nam zostawił, iść drogą cnót – zapewnia Jacek Lelek, burmistrz Starego Sącza.

 „ Mój krajobraz fundamentalny bierze się z gór i trochę z szumu Dunajca. Krajobraz intelektualny z husserlowskiej redukcji transcendentalnej, to znaczy z tego horyzontu, w którym można zawiesić wszelkie przekonania i jeszcze raz je rewidować. Natomiast horyzont religijny z tych drewnianych kościółków, wśród których wyrastałem - z kościółka w Jurgowie, z kościółka w Łopusznej. A trochę też ze Starego Sącza i tamtejszej tradycji franciszkańskiej – pisał ks. prof. Józef Tischner.