Znak krzyża

ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 06.04.2014 20:47

Kiełkowianie przedstawili oryginalną sztukę pasyjną.

Scena finałowa sztuki "Znak krzyża" Scena finałowa sztuki "Znak krzyża"
ks. Zbigniew Wielgosz /GN

Zespół teatralny „Kiełkowianie” przygotował oryginalną sztukę pasyjną „Znak krzyża”. Premiera odbyła się w kościele parafialnym w Kiełkowie. – Chcieliśmy uwielbić Pana Boga, przygotowując ten spektakl. Nie jest on typowym przedstawieniem męki Pańskiej, ale o niej pośrednio opowiada. Chcieliśmy też pokazać naszym parafianom, jak można kulturalnie, pięknie spędzić niedzielny czas wolny – mówi Teresa Kwaśniowska, reżyser inscenizacji.

Spektakl, poprzedzony i zamknięty śpiewem chóru parafialnego, przygotowało ponad 20 aktorów. – Jesteśmy amatorską grupą teatralną, do której należą parafianie ze wszystkich grup wiekowych. Przygotowujemy co roku jasełka, występy na dożynkach. Sprawiamy radość nie tylko widzom, ale również sobie, bo samo to, że się spotykamy, że mamy taką grupę, w której wciąż rodzą się nowe pomysły, jest bardzo rozwijające i budujące – mówi Władysław Najuch.

Grupa teatralna istnieje w Kiełkowie od 20 lat, jednak formalnie działa od lat 11. Tradycja przygotowywania przedstawień jest tu jednak znacznie dłuższa i bogatsza. – Właściwie to robimy to „od wieków” – śmieje pan Władysław.

Dramat „Znak krzyża” to opowieść o rodzinie cieśli, wykonawcy krzyża, do którego – jak okazuje się później – został przybity Jezus. – To była duchowa uczta i przygotowanie nas do duchowego przeżycia świąt wielkanocnych. W piękny sposób ukazana została rozterka ludzi, którzy wykonali krzyż Chrystusa, jak bardzo boleli nad tym, że przyczynili się jakby do śmierci Jezusa. Stąd płynie nauka dla nas, że my, popełniając grzechy, w pewien sposób uczestniczymy w krzyżowaniu Pana Jezusa. I myślę, że każdy wyciągnął z tego wnioski do rachunku sumienia. Spektakl jest również bogaty w nadzieję, bo na końcu okazuje się, że Jezus przez krzyż dał światu zbawienie. Święto Zmartwychwstania nam o tym jeszcze bardziej przypomni, o Bożym miłosierdziu, którego każdy z nas pragnie doświadczyć. Teraz i kiedyś, gdy sami zmartwychwstaniemy – mówi Maria Jaje, dyrektor szkoły w Kiełkowie.

Misterium odbyło się w kościele parafialnym. – Podziwiam ludzi, moich parafian, że z taką chęcią, zaangażowaniem przygotowali obecną sztukę i że działają w naszej grupie teatralnej – cieszy się ks. proboszcz Marek Wojtowicz.