Nie ma rzeczy niemożliwych

gb

|

Gość Tarnowski 22/2014

publikacja 29.05.2014 00:15

Czasy mamy niełatwe, stąd wielu ludzi poszukujących duchowego oparcia, wstawiennictwa u Boga, wybiera św. Ritę.

– Przyjeżdżają do nas czciciele św. Rity także spod Bochni i spod Tarnowa – mówi ks. Grzegorz Nowak – Przyjeżdżają do nas czciciele św. Rity także spod Bochni i spod Tarnowa – mówi ks. Grzegorz Nowak
Grzegorz Brożek /GN

Św. Rita z Cascia, uchodzi za patronkę w sprawach trudnych i beznadziejnych, czczona jest szczególnie w dwóch miejscach w diecezji. Do Nowego Sącza, do kościoła MB Niepokalanej, w którym od 1993 roku jest obraz świętej, pielgrzymują wierni z całego południa Polski. – W dzień odpustu rozchodzi się nawet 5 tys. róż – mówi ks. Kazimierz Markowicz, proboszcz parafii. Regularnie na nowennie w każdy 2. czwartek miesiąca jest w kościele ponad tysiąc wiernych. Do św. Rity przychodzą małżeństwa, które razem już być nie miały, przychodzą matki i ojcowie dziękować za powrót dzieci zbłąkanych, przychodzą zdrowi, którzy jeszcze niedawno bardzo byli chorzy. – Dziękuję świętej za zgodę w rodzinie i rozwiązanie konfliktu, co stało się dość nieoczekiwanie, zaraz po zakończonej nowennie – mówi Anna. Krystyna mówi, że św. Rita po prostu niemożliwe czyni możliwym. Kult świętej rozwija się również w Maszkienicach koło Brzeska.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.