Peregrynacja w Dzierżaninach

Ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 21.06.2014 07:00

Jedna z najmniejszych parafii dekanatu Zakliczyn przeżywała nawiedzenie.

Przed kościołem w Dzierżaninach Przed kościołem w Dzierżaninach
Ks. Zbigniew Wielgosz /GN

Obraz Pana Jezusa Miłosiernego oraz relikwie śś. Faustyny i Jana Pawła II dotarły do par. w Dzierżaninach, w dekanacie zakliczyńskim. – Do nawiedzenia przygotowywaliśmy się przez udział w rekolekcjach, które wygłosił o. Grzegorz, mistrz nowicjatu franciszkanów z Zakliczyna. Przez dziewięć tygodni co czwartek odprawialiśmy nowennę do Bożego Miłosierdzia z uwzględnieniem nadchodzącej peregrynacji. Uczyliśmy się nowych pieśni. Kult Pana Jezusa Miłosiernego rozwija się w parafii już od kilku lat. W 2008 roku został ufundowany przez naszego rodaka ks. Stanisława Wojtasa obraz Pana Jezusa w pięknej złotej ramie, z racji 25. rocznicy kapłaństwa – mówi ks. proboszcz Wojciech Kościółek. W kościele znajdują się też obrazy św. s. Faustyny i św. Jana Pawła II.

Nawiedzenie rozpoczęło się uroczystym powitaniem, któremu przewodniczył bp Andrzej Jeż. – Widać jak promieniuje w waszych oczach niebo, jak słychać je w waszym śpiewie siłę wiary i pobożności – mówił do zebranych pasterz. Biskup celebrował następnie Mszę św. z udziałem księży z dekanatu zakliczyńskiego. – Dla chrześcijanina prawdziwym bankiem jest niebo, gdzie może odkładać na wieczność dobre czyny. Wiemy dobrze, jak nietrwałe są dobra doczesne i jak łatwo je stracić. Pożary, powodzie, osuwiska, kradzieże… wszystko to może sprawić, że dorobek naszego życia może zniknąć w jednej chwili. Ale to wszystko można na powrót odzyskać dzięki własnej pracy lub pomocy innych. Nie da się natomiast o własnych siłach odzyskać zniszczonego przez grzech życia. Życie trzeba budować na trwałym fundamencie wiary, ufności, posłuszeństwa Jezusowi, aby przetrwać wszelkie kataklizmy. Gromadzenie skarbów w niebie wymaga od człowieka ufności. Zwątpienie, brak ufności to grzechy, które ranią Boże Miłosierdzie. Bądźmy ludźmi zaufania Bogu, zawierzenia Mu – apelował do wiernych bp Jeż.