Peregrynacja w Łysej Górze

Anna Piela

publikacja 11.07.2014 10:52

Obraz Jezusa Miłosiernego przemierza dekanat Porąbka Uszewska.

Uroczystość powitania obrazu w Łysej Górze Uroczystość powitania obrazu w Łysej Górze
Anna Piela

10 lipca obraz Jezusa Miłosiernego wraz z relikwiami św. Jana Pawła II i św. s. Faustyny dotarł do czwartej już parafii dekanatu, Łysej Góry. – Do dzisiejszego dnia przygotowywaliśmy się właściwie od samego rozpoczęcia nawiedzenia w diecezji tarnowskiej. Od tamtej pory modliliśmy się o owoce nawiedzenia i w każdy piątek polecaliśmy tę intencję w Koronce do Miłosierdzia Bożego. Bezpośrednim przygotowaniem do nawiedzenia było rozpoczęcie dziewięć dni przed nawiedzeniem nowenny do Miłosierdzia Bożego. Odbyły się również rekolekcje prowadzone przez ojca Flawiana, bernardyna z Leżajska – mówi ks. proboszcz Marian Wikar.

Przy powitaniu obrazu obecny był bp Wiesław Lechowicz. Obraz do kościoła wnieśli członkowie OSP Łysa Góra, relikwie św. Jana Pawła II delegacja rodziców, zaś relikwie św. s. Faustyny przedstawiciele młodzieży. Podczas uroczystości obecni byli księża z dekanatu, księża rodacy, a także wywodzące się z parafii siostry zakonne. Uroczystości towarzyszył również chór parafialny.

Kult Miłosierdzia Bożego w Łysej Gorze obecny jest już od dawna. W 2000 roku w kościele została otwarta i poświęcona kaplica Miłosierdzia Bożego z obrazem Jezusa Miłosiernego autorstwa Adolfa Hyły. Od tego czasu w parafii w każdy piątek odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego.

Nawiedzenie parafii było bardzo ważnym przeżyciem dla jej parafian – To, co na pewno mi zostanie z tego czasu, to słowa ojca rekolekcjonisty, że Jezus nas kocha, że cierpiał i dał się ukrzyżować dla naszego zbawienia, więc zawsze możemy iść do Niego i prosić o przebaczenie i łaskę, On zawsze wysłucha, nigdy nie odtrąci. Z obrazu Jezusa Miłosiernego faktycznie płynie moc, oczy Jezusa są zawsze wpatrzone we mnie i zawsze płynie z nich miłość, czułość, wsparcie i nadzieja. Czuję to tym bardziej że Jezus wielokrotnie już mnie wysłuchał, nieraz w sprawach trudnych i beznadziejnych – mówi jedna z parafianek.