Jego usta, ręce i nogi

Anna Piela

publikacja 23.08.2014 09:56

Pątnicy modlili się o nowe powołania kapłańskie i zakonne.

Msza św. w Pradłach Msza św. w Pradłach
Anna Piela

Dzień modlitw o powołania za pielgrzymami. – Bóg działa w sposób totalny, całkowicie ufa człowiekowi, wyposaża go i oczekuje, że spełni Jego wolę. Jeżeli nie wypełnimy swojego powołania, będzie dziura w Bożym planie – mówi ks. Paweł Górski. Na Mszy św. obecni byli neoprezbiterzy, którzy w tym roku otrzymali święcenia kapłańskie. Tego dnia odbyły się też ich „pielgrzymkowe prymicje”. Księża otrzymali pamiątkowe stuły, a na koniec udzielili obecnym na placu specjalnego błogosławieństwa.

Wśród pielgrzymów idzie wielu kapłanów, kleryków i sióstr zakonnych. – Uważam powołanie za ogromny zaszczyt i dar od Boga. Jeżeli nie będziemy się modlić, kapłani i siostry zakonne, to wtedy już nie będziemy dawać Boga, tylko siebie, a przecież chodzi o to, że skoro On nas wybrał, to my mamy być przedłużeniem Jego rąk, nóg, Jego ciała i w tym celu nas wybrał. Jeżeli nie będziemy się o to troszczyć, to nasze powołanie bardzo szybko będzie mierne, będziemy lichym świadectwem – mówi s. Małgorzata, służebniczka starowiejska. S. Małgorzata poszła w tym roku na pielgrzymkę, by podziękować za 30 lat trwania w zgromadzeniu. – Moja droga zakonna zaczęła się właśnie na pielgrzymce – dodaje. Powołanie w podobny sposób otrzymał dziś już diakon Paweł Dąbrowa. – Pielgrzymka to dla mnie pamiętna chwila, na niej odkryłem swoje powołanie – mówi dk. Paweł.